Za co płacą USA
Treść
Amerykański Senat zatwierdził ustawę o koniecznych wydatkach, w której przyznaje prawie 650 milionów dolarów z budżetu państwa na dofinansowanie ONZ-owskiego Funduszu Populacyjnego, opłacającego aborcję w najbiedniejszych krajach świata. Nowe przepisy znoszą także zakaz stanu District of Columbia, w którym zabronione jest łożenie na dzieciobójstwo z kieszeni podatników.
Nowe przepisy znoszą zakaz wprowadzony przez administrację George'a W. Busha, blokujący finansowanie z budżetu jakichkolwiek organizacji zagranicznych wspierających przemysł aborcyjny. Obecna ustawa w ogromnej części poświęcona jest przekazywaniu funduszy na międzynarodowe programy tzw. planowania rodziny, co w rzeczywistości sprowadzi się do transferowania gigantycznych pieniędzy na konta organizacji takich jak Planned Parenthood, największego na świecie propagatora aborcji. Budżet przeznaczony na tę działalność to 648,5 miliona dolarów.
To, co w ustawie wzbudzało ogromny sprzeciw republikańskich senatorów, to uchylenie zakazu dofinansowywania aborcji w stanie District of Columbia. Nowa ustawa zakłada "pomoc finansową" w dostarczaniu "usług" aborcyjnych najbiedniejszym kobietom w tej części USA. Jak twierdzą komentatorzy, trudno nie zauważyć, iż najbiedniejszymi przedstawicielami społeczności tego stanu są Afroamerykanie. Podkreślają, że odsetek przeprowadzanych aborcji wśród czarnoskórych kobiet jest i tak najwyższy, zaś nowe przepisy przyczynią się do jego powiększenia. Trudno w tej sytuacji nie przywołać słów sędzi Sądu Najwyższego Ruth Ginsburg sugerującej ułatwienie dostępu do aborcji, bo "niektóre warstwy społeczne są w USA zbędne". Ustawa czeka tylko na podpis prezydenta.
Łukasz Sianożęcki
"Nasz Dziennik" 2009-12-18
Autor: wa