Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Za 33 dni pieniądze pójdą w błoto

Treść

Dokładnie za 33 dni wygaśnie termin ważności decyzji środowiskowej dla północno-wschodniej obwodnicy Olsztyna, której termin budowy rząd przesunął w nieznaną przyszłość. Będzie to oznaczać stratę grubo ponad 500 mln złotych publicznych środków, wydanych na jej sporządzenie. Trzeba będzie również wykonać nowy dokument środowiskowy, co tym razem będzie kosztować około 1 mln zł i zajmie co najmniej 2 lata.

Aby decyzja środowiskowa zachowała swoją ważność inwestor, czyli Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad w Olsztynie, musi wystąpić w ciągu pozostałych 33 dni do wojewody z wnioskiem o pozwolenie na budowę obwodnicy. Może to zrobić jedynie wówczas, gdy otrzyma pozwolenie na złożenie takiego wniosku od warszawskiej centrali GDDKiA.

Chociaż olsztyński oddział już dawno poprosił pisemnie centralę o wydanie takiego pozwolenia, ta go nie udziela. Ma to zapewne związek z przepisami, które stanowią, iż wydanie przez wojewodę pozwolenia na budowę, automatycznie uruchamia procedury odszkodowawcze. Czyli państwo, a dokładnie jego przedstawiciel na urzędzie wojewody, musi wówczas wycenić i wykupić od właścicieli wszystkie działki i budynki, jakie leżą w pasie inwestycji. A na to, według wstępnej wyceny, jest potrzebne 10 mln zł.     

Za 33 dni wygaśnie termin ważności decyzji środowiskowej dla północno-wschodniej obwodnicy Olsztyna. Wówczas przepadnie grubo ponad 500 mln zł wydane na wykonanie wszystkich analiz potrzebnych do tego, aby mogła być ona sporządzona.  Natomiast, jak dowiedział się NaszDziennik.pl w GDDKiA, wykonanie nowej decyzji środowiskowej dla 28-kilometrowej obwodnicy Olsztyna pociągnie za sobą koszty około 1 mln zł.

Związane jest to z koniecznością przeprowadzenia od nowa wielu procedur. Trzeba będzie m.in. wyznaczyć korytarze przebiegu, wykonać tzw. inwentaryzacje przyrodnicze, analizy planistyczne, przeprowadzić konsultacje społeczne. Przede wszystkim konieczne będzie wykonanie całej bardzo obszernej dokumentacji. Przeprowadzenie tych czynności to również procedury długotrwałe. W olsztyńskim oddziale GDDKiA poinformowano nas, iż wykonanie nowej decyzji środowiskowej zajmie co najmniej 2 lata. Przypomnijmy, że prace nad ważną jeszcze przez 33 dni decyzją środowiskową rozpoczęto w 2006 roku, natomiast wydano ją w roku 2009.    

Zgodnie z pierwotnymi rządowymi planami budowa północno-wschodniej obwodnicy Olsztyna miała być wykonana do końca 2013 roku. Wszystko zmieniło przyjęcie pod koniec roku 2011 przez rząd Programu Budowy Dróg Krajowych na lata 2011-2015, w którym na liście podstawowej pominięto budowę obwodnicy Olsztyna. Ta inwestycja w nowych rządowych planach została umieszczona w załączniku 1a, co oznacza, że budowa będzie realizowana, kiedy znajdą się jakieś dodatkowe środki. Jednak takie do dziś się nie znalazły. 

Władze miasta kilka dni temu uruchomiły specjalną stronę internetową (www.obwodnica.olsztyn.eu) prezentującą, przede wszystkim, długą historię niedotrzymanych rządowych obietnic dotyczących budowy obwodnicy Olsztyna.

Na tej pierwszej tego rodzaju stronie www w Polsce, każdy może posłuchać m.in. nagranych wypowiedzi wielu, różnych decydentów, m.in. byłych i obecnych ministrów Elżbiety Bieńkowskiej i Cezarego Grabarczyka, którzy na przestrzeni lat powtarzają  „pieniądze na budowę obwodnicy będą”, „obwodnica będzie”. Na stronie umieszczono również licznik dni pozostałych do wygaśnięcia terminu ważności decyzji środowiskowej dla budowy północno-wschodniej obwodnicy Olsztyna, bez której ta droga nie ma szansy powstać. Wczoraj na tym liczniku pozostało zaledwie 33 dni.

Nasz Dziennik Wtorek, 5 lutego 2013

Autor: jc