Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Z Polską czy bez Polski?

Treść

Przed wizytą sekretarza stanu do spraw kultury i mediów w rządzie Angeli Merkel - Berndta Neumanna w Warszawie, w Niemczech rozgorzała dyskusja na temat budowy w Berlinie centrum dokumentacyjnego upamiętniającego wypędzenia, tak zwanego "widocznego znaku".

Jochen Konrad Fromme (CDU), który jest przewodniczącym parlamentarnej grupy wypędzonych, w opublikowanym oświadczeniu zaprasza do współpracy przy niemieckim projekcie "Sichtbare Zeichen" polską stronę, jeżeli tylko wyrazi ona na to ochotę. Fromme ponownie zapewnia, że zarówno CDU, jak i CSU popierają "widoczny znak", jak również wcześniej planowane Centrum przeciwko Wypędzeniom. Jednocześnie ostro skrytykował socjaldemokratycznego pełnomocnika rządu do spraw stosunków z Polską - Gesine Schwan, której zarzucił wypowiadanie fałszywych i nieprawdziwych teorii.
Schwan wątpi, aby "Sichtbare Zeichen" stał się tym projektem, który poprawi wzajemne stosunki polsko-niemieckie. Jej zdaniem, Polska nie zechce współpracować przy tym projekcie, gdyż nie uwierzy w dobre niemieckie gesty. Gesine Schwan skrytykowała często powtarzaną przez zwolenników Związku Wypędzonych tezę, jakoby wypędzenia Niemców po drugiej wojnie światowej nie były jej bezpośrednią konsekwencją.
W specjalnym oświadczeniu Jochen Konrad Fromme, krytykując Gesine Schwan, a popierając Erikę Steinbach, stwierdził między innymi, że faktem jest, iż druga wojna światowa i nacjonalistyczne zbrodnie w środkowej i wschodniej Europie były istotnym powodem niemieckich wypędzeń na koniec wojny, ale nie można także zaprzeczyć, że nie był to jedyny powód takich działań. Do wypędzeń przyczynili się przeróżni aktorzy - twierdzi Fromme - na poziomie poszczególnych państw i międzynarodowych konferencji. Czyli polityk CDU pośrednio kwestionuje ustalenia zarówno konferencji w Jałcie, jak i w Poczdamie.
Waldemar Maszewski, Hamburg
"Nasz Dziennik" 2008-02-01

Autor: wa