Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Z myślą o młodym pokoleniu

Treść

Już w lipcu może się rozpocząć budowa Centrum Naukowo-Edukacyjnego zajmującego się deportacjami i repatriacjami. Ośrodek ma dokumentować losy sybiraków i tę wiedzę przekazywać młodemu pokoleniu Polaków - zapowiada białostocki oddział Instytutu Pamięci Narodowej.

- Mieszkańców naszego regionu nie trzeba przekonywać do idei powstania centrum wywiezionych na Wschód. Mam od nich oraz od wielu organizacji sybirackich i kombatanckich, a teraz nawet od wójtów i burmistrzów, bardzo dużo próśb i zachęt do tworzenia tej jednostki, która by pomogła wyjaśnić losy wielu wywiezionych z terenu dawnego województwa białostockiego. Nie ulega wątpliwości, że to właśnie stąd Sowieci wywieźli najwięcej polskich obywateli - powiedział nam profesor Cezary Kuklo, dyrektor oddziału. Poinformował także, iż uzgodnił już szczegóły realizacji pomysłu budowy centrum z prezesem Instytutu Januszem Kurtyką. Ten obiecał znaleźć środki na ten cel w tegorocznym budżecie IPN. Aktualnie białostocki IPN przygotowuje plany rozbudowy swojej siedziby. Rozpoczęcie prac budowlanych jest planowane na początek lipca tego roku.
Budynek Centrum Naukowo-Edukacyjnego powstanie przy białostockiej siedzibie IPN. Centrum będzie złożone z kilku jednostek. - Przede wszystkim muszą tu powstać biblioteka i pracownie naukowe, które będą do dyspozycji całego świata naukowego, ale też osób chcących pogłębić swoją wiedzę historyczną - podkreśla Cezary Kuklo. Dyrektor chce, by w bibliotece znalazły się wszelkie dostępne w Polsce i za granicą (głównie od Polonii) źródła historyczne, a więc pamiętniki, listy czy fotografie - dotyczące wywózek i ich ofiar. Znaleźć się tu też mają, pochodzące z różnych ośrodków naukowych w Polsce, książki, czasopisma, a nawet mikrofilmy i kserokopie. - Chcemy, by głównie młodzi ludzie mieli u nas dostęp do szerokiej gamy materiałów dotyczących deportacji Polaków na Wschód - powiedział nam Cezary Kuklo.

Deportowani zostaną policzeni
To jednak nie wszystko. Powstanie także duża, ponaddwustumetrowa sala wystawiennicza oraz salka konferencyjna przeznaczona na spotkania dyskusyjne kombatantów z różnych organizacji oraz archiwum dźwięku i obrazu.
Jednym z zadań ośrodka będzie zbieranie i dokumentowanie pamiątek od osób prywatnych, które były wywiezione na "nieludzką ziemię". - W odpowiedzi na wielkie zapotrzebowanie społeczne będziemy się starali, by centrum udokumentowało losy wywiezionych z każdej wsi, miejscowości czy miasta znajdujących się w promieniu naszego działania, tj. województwa podlaskiego i warmińsko-mazurskiego: kiedy, jakie osoby, które rodziny zostały wywiezione, jakie były ich losy, ilu wróciło, a ilu na Wschodzie zostało na zawsze - powiedział nam Cezary Kuklo.
Centrum będzie miało również poważne zadanie - dociekania, ile osób zostało przymusowo wywiezionych poza granicę Polski. Liczba podawana obecnie przez różne organizacje zajmujące się tematem waha się od 300 tysięcy nawet do miliona deportowanych na Wschód Polaków.
O drugiej masowej deportacji w odległe krańce państwa sowieckiego (w tym miesiącu mija jej 66. rocznica) zadecydowała Rada Komisarzy Ludowych ZSRS. Deportowanych rozsiedlono głównie w Kazachstanie i skierowano do ciężkiej, wykańczającej pracy w kołchozach, w osiedlach robotniczych, różnych przedsiębiorstwach przemysłowych i przy budowie linii kolejowych. Nie miał znaczenia rzeczywisty czy domniemany udział w działaniach polskiej konspiracji, dla Sowietów liczyła się tylko funkcja społeczna osoby - dlatego wywożono głównie inteligencję. Nie wiadomo dokładnie, ile osób wywieziono podczas drugiej deportacji. Na podstawie materiałów archiwalnych ze skąpych źródeł rosyjskich i białoruskich historycy Instytutu Pamięci Narodowej szacują, że około 61 tysięcy. Z samej Białostocczyzny około 12 tysięcy.
Adam Białous, Białystok

"Nasz Dziennik" 2006-04-18

Autor: ab