Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Z miłości do historii

Treść

Rozmowa z Piotrem Bińczakiem z grupy pokazowej walk rycerskich "Karyjczycy"

Jest Pan czynnym działaczem w polskim Ruchu Rycerskim. Skąd wzięło się u Pana zainteresowanie rycerstwem?
- Z lat młodzieńczych, kiedy jeszcze mój dziadek i ojciec opowiadali mi różne baśnie o rycerzach, smokach, itd. Następnie z lekcji historii, które były prowadzone w bardzo ciekawy sposób przez moją nauczycielkę w szkole, panią Anitę Woźnicę. Jako mały chłopiec robiłem sobie także łuki, drewniane miecze, później zacząłem czytać coraz więcej książek historycznych. Siedem lat temu dowiedziałem się, że istnieją bractwa rycerskie oraz inscenizacja bitwy pod Grunwaldem. Pojechałem tam jako turysta i jeszcze w tym samym roku przystąpiłem do bractwa siedleckiego. Zaczęło ono od razu prężnie działać. W pierwszym roku naszego istnienia zorganizowaliśmy turniej rycerski na Liwie, który odbywa się cyklicznie co roku w sierpniu.

Wraz z innymi tworzy Pan grupę pokazową walk rycerskich o znamiennej nazwie "Karyjczycy". Dlaczego właśnie tak Panowie się nazwali?
- Wraz z kolegą Przemkiem stwierdziliśmy, że nasza profesja będzie podchodziła trochę pod profesję najemników, ponieważ będą nas wynajmowali ludzie na różne pokazy. Ponieważ samo słowo najemnicy jest zbyt popularne i nie przyciąga uwagi ludzi dotarliśmy do źródeł historycznych, z których dowiedzieliśmy się, że istniał w starożytności na terenie dzisiejszej Turcji bardzo waleczny lud Karyjczyków, najemnych wojowników. Od nich więc wzięliśmy naszą nazwę.

Czym zajmuje się Państwa grupa? Jakie atrakcje czekają na widzów?
- Teraz prowadzimy dużo treningów jeżeli chodzi o choreografię walki, bo sama walka w sobie nie jest aż tak ciekawa dla ludzi. Dlatego próbujemy ułożyć bardzo ciekawe układy, mamy dużo scenek rodzajowych związanych z historią, także pokazy konne i pokazy tańców dworskich, folkowych. Współpracują z nami zaprzyjaźnione grupy muzyczne, które grają muzykę średniowieczną. Prowadzimy również treningi walki na broń białą.

Jak wyglądają pokazy walk, które Państwo urządzacie? Czy są to imprezy plenerowe, czy może organizowane także w pomieszczeniach zamkniętych?
- Jeżeli jest to możliwe i pomieszczenie zamknięte jest w miarę duże, a sufit nie jest za niski, jesteśmy w stanie zrobić także w nim pokaz. Wówczas takie pokazy mogą odbywać się non stop przez cały rok. Ale na większą skalę oczywiście lepiej byłoby robić je w plenerze, bo wtedy bylibyśmy też w stanie zrobić pokazy konne albo pokazy np. kilkudziesięciu walczących rycerzy czy pokazy tańca z ogniem. Są one wtedy bardziej spektakularne.

Ile osób wchodzi w skład Państwa grupy?
- Grupę prowadzimy we dwóch i podnajmujemy naszych przyjaciół. Współpracujemy ze wszystkimi bractwami w Polsce. Trzeba zaznaczyć, że bractwa te nie są nastawione na komercję, nie żyją z tego. My zaś pomimo że jesteśmy w bractwie, chcemy z tego żyć. I dlatego będziemy chcieli na stałe zatrudnić osoby dla nas pracujące.

Czy Wasze imprezy mają jedynie charakter średniowieczny czy może wcielacie się również w postaci z innych epok?
- W tym momencie jesteśmy gotowi zrobić pokazy w klimacie średniowiecznym europejskim. Za kilka tygodni będziemy również w stanie zrobić pokaz w klimacie arabskim z czasów wypraw krzyżowych. Dążymy też do tego, żeby do wakacji być już w stanie robić pokazy szlacheckie np. z XVII wieku. No i w przyszłości może starożytność.

Do kogo adresowane są Państwa pokazy? Czy każdy może na nie przyjść czy może są jakieś grupy wiekowe?
- Możemy robić pokazy dla wszystkich, nawet w przedszkolach, tylko musimy się inaczej przygotowywać do takich pokazów, a inaczej dla ludzi dorosłych, których interesuje całkowicie co innego. Tak więc można powiedzieć, że do wszystkich grup społecznych możemy z naszą ofertą dotrzeć. Zależy to jednak także od charakteru imprezy. Jeżeli ktoś nas wynajmuje np. na jakiś festyn, to zrobimy pokaz trochę inny niż w przypadku wynajęcia nas na pokaz do szkoły.

Gdzie można zobaczyć "Karyjczyków"?
- Zamierzamy robić pokazy w całej Polsce i za granicą. W tym momencie nawiązaliśmy kontakt z królewską zbrojownią w Wielkiej Brytanii, która jest zainteresowana naszymi pokazami. Jeżeli chodzi o cennik naszej oferty, jest on elastyczny. Zainteresowanych naszą działalnością i kontaktem z nami zapraszamy na naszą stronę internetową: www.karyjczycy.vel.pl.

Dziękuję za rozmowę.
Piotr Czartoryski-Sziler
"Nasz Dziennik" 2006-12-28

Autor: wa