Z Maryją Jasnogórską wczoraj i dziś na polskiej ziemi
Treść
Cała katolicka Polska i rodacy mieszkający poza jej granicami wiedzą dobrze, że przybliżamy się do uroczystości nałożenia na Jasnogórski Wizerunek Maryi nowych koron i nowej sukienki. Ma się to dokonać z okazji stulecia drugiej koronacji Jasnogórskiego Obrazu koronami otrzymanymi od Papieża św. Piusa X. Tamta druga koronacja jasnogórska, po skradzionych pierwszych koronach, odbyła się 22 maja 1910 roku. Nadchodząca uroczystość nałożenia nowych koron i płaszcza jest zaplanowana na sobotę, 4 września br., i rozpocznie się modlitwą o godz. 10.00. Przygotowywano się do niej m.in. poprzez Nowennę dziewięciu pierwszych sobót miesiąca, rozpoczętą 2 stycznia br. przez ks. abp. Henryka Muszyńskiego, ówczesnego Prymasa Polski. Miałem zaszczyt przewodniczyć ostatniej, sierpniowej modlitwie nowennowej.
Dzisiaj w przededniu tej ważnej w Kościele polskim uroczystości warto przypomnieć sobie, co ważnego wydarzyło się w naszym kraju i w świecie w czasie tych stu lat, kiedy Maryja i Dziecię Jezus mieli obecne przyozdobienie ofiarowane przez Papieża Piusa X. Zastanówmy się także, jakie przesłanie ma dla nas obecne wotum Narodu, ufundowane Maryi Królowej Polski.
I. Polskie, maryjne wczoraj - Maryja i Jezus w koronach Papieża Piusa X
Podzielmy minione stulecie na cztery dwudziestopięciolecia i zapytajmy, co Maryja przeżywała z Narodem w czasie tego czasu. Zatrzymajmy się tylko na niektórych wydarzeniach.
a) Pierwsze dwudziestopięciolecie (1910-1935)
Wkrótce po majowej rekoronacji w roku 1910, 30 sierpnia 1913 roku na Jasnej Górze dokonano poświęcenia stacji drogi krzyżowej wokół wałów jasnogórskich. Był to rok 50. rocznicy wybuchu Powstania Styczniowego. Odprawiono wówczas I nabożeństwo Drogi Krzyżowej na wałach z udziałem trzech biskupów, wielu księży i ponad 200 tysięcy wiernych. W latach 1914-1918 trwała I wojna światowa, w której wykrwawili się nasi sąsiedzi, zaborcy Polski, co stało się sprzyjającą okazją do odzyskania przez nasz kraj narodowej niepodległości. Pod koniec I wojny światowej nastąpiły dwa bardzo ważne wydarzenia: 13 maja 1917 roku objawiła się w Fatimie Matka Boża trojgu dzieciom, a w październiku tegoż roku w Rosji wybuchła rewolucja bolszewicka. Podczas gdy Maryja wzywała do zmiany świata przez modlitwę różańcową i pokutę, przywódcy rewolucji bolszewickiej podjęli "reformę" świata przez walkę z religią i zabijanie drugich.
Na progu naszej narodowej, odzyskanej niepodległości w maryjną uroczystość Wniebowzięcia, 15 sierpnia 1920 roku, miał miejsce cud nad Wisłą, w czasie tzw. Bitwy Warszawskiej. Katolicka i maryjna Polska ochroniła wówczas Europę Środkową i Zachodnią przed zalewem bolszewizmu. W Narodzie narastało przekonanie, że wielką rolę w tych wydarzeniach odegrała Jasna Góra.
W roku 1920 do Litanii Loretańskiej został włączony tytuł "Królowa Polski", a w roku 1923 Papież Pius XI ustanowił dzień 3 maja świętem Królowej Polski.
b) Drugie dwudziestopięciolecie (1935-1960)
W drugim dwudziestopięcioleciu rozegrała się nowa tragedia dla Polski, Europy i świata. Została rozpętana II wojna światowa, wywołana przez przywódców dwóch bezbożnych totalitaryzmów: hitlerowskiego i stalinowskiego. Było to wypowiedzenie walki Bogu i człowiekowi. Gołym okiem można było zauważyć, jak nieprzyjaciele Pana Boga stają się nieprzyjaciółmi człowieka. W tym ciemnym czasie nienawiści i zadawania niewinnym ludziom śmierci nie zgasła gwiazda jasnogórskiego sanktuarium. Światło z Jasnej Góry stawało się tym potężniejsze, im ciemniejsze były narodowe noce. Prawdę tych słów wyraził sam generalny gubernator Hans Frank: "Gdy wszystkie światła dla Polski zagasły, to wtedy zawsze jeszcze była Święta z Częstochowy i Kościół" (Dziennik Hansa Franka, Warszawa 1956, s. 147).
Gdy ustała zawierucha wojenna, zniknął w Europie totalitaryzm hitlerowski, ale pozostał, wspomagany pod koniec wojny przez aliantów, totalitaryzm sowiecki. Na polskiej ziemi w czasach tzw. pokoju trwał terror stalinowski. Osadzano w więzieniach i rozstrzeliwano byłych żołnierzy Armii Krajowej. Wzrastała liczba więźniów politycznych. Został internowany duchowy przywódca Narodu ks. kard. Stefan Wyszyński (1953-1956). Naród stał wiernie przy Maryi. Prymas przeżywał swoje odosobnienie z Maryją Jasnogórską. Pod koniec swego uwięzienia w Komańczy napisał w formie modlitwy i przyrzeczeń Jasnogórskie Śluby Narodu. Śluby te wypowiedział na Jasnej Górze 26 sierpnia 1956 r. ks. bp Michał Klepacz w obecności ponadmilionowej rzeszy wiernych. Zawierzenie Maryi zaowocowało zwolnieniem z więzienia Prymasa Polski dwa miesiące od złożenia ślubów. Jasnogórskie Śluby Narodu były zapowiedzią Wielkiej Nowenny przed Millennium Chrztu Polski, której celem było wypełnienie złożonych ślubów. Jednocześnie od 1957 roku rozpoczęła się w Polsce peregrynacja kopii Jasnogórskiego Obrazu. Utrwalała się powoli praktyka Apelu Jasnogórskiego.
c) Trzecie dwudziestopięciolecie (1960-1985)
Początek tego czasu to okres II Soboru Watykańskiego (1962-1965). Prymas Wyszyński zawiózł i złożył w darze Papieżowi Pawłowi VI kopię Jasnogórskiego Wizerunku. Pod koniec trwania soboru, w listopadzie 1965 roku, biskupi polscy skierowali słynny List do biskupów niemieckich na temat przebaczenia i pojednania narodów polskiego i niemieckiego. Nastąpił potem rok milenijny. Centralne uroczystości Millennium Chrztu Polski odbyły się na Jasnej Górze 3 maja 1966 roku. Prymas Polski kardynał Stefan Wyszyński wystąpił na nich w roli legata papieskiego, jako że ówczesne władze komunistyczne nie wyraziły zgody na przyjazd Papieża Pawła VI do Polski. W czasie tych uroczystości miał miejsce Milenijny Akt Oddania Polski. Był to akt dziękczynienia za tysiącletnią wiarę, tysiąclecie Narodu i państwa polskiego i za dziesięć wieków obecności Maryi w dziejach Narodu. Było to szczególne oddanie Narodu Królowej Polski - wedle słów Prymasa - oddanie w niewolę miłości za wolność Kościoła w Polsce i na świecie.
Przez wiele lat maryjny Prymas Polski kard. Stefan Wyszyński bronił Naród przed narzucaną administracyjnie ateizacją. Dwanaście lat po polskim millennium nasza Ojczyzna dała Kościołowi maryjnego Papieża Jana Pawła II, ukształtowanego u boku wielkiego Prymasa Tysiąclecia. Prymas mógł jeszcze być gospodarzem pierwszej wizyty duszpasterskiej Papieża w Ojczyźnie, w wyniku której narodziła się "Solidarność" i powiał wiatr wolności. Po wielkiej euforii wyboru i pierwszej papieskiej wizycie w Polsce przyszedł dla Kościoła i dla Narodu czas nowych bolesnych doświadczeń: 13 maja 1981 roku - zamach na Ojca Świętego, 28 maja tegoż roku - śmierć Prymasa Tysiąclecia, i 13 grudnia tegoż roku - ogłoszenie w Polsce stanu wojennego. Dwa lata później odbyła się druga pielgrzymka Jana Pawła II do Ojczyzny na jubileusz 600-lecia obecności Matki Bożej na Jasnej Górze, pielgrzymka ze słowami: "Pokój Tobie, Polsko, Ojczyno moja, pokój Tobie".
d) Czwarte dwudziestopięciolecie (1985-2010)
Początek ostatniego dwudziestopięciolecia to dalszy nasz marsz ku wolności wzmocniony w roku 1987 trzecią pielgrzymką Jana Pawła II do Ojczyzny. Wkrótce potem w roku 1989 nastąpiła słynna "jesień ludów". Rozpadły się Związek Sowiecki i blok sowiecki. Wyszli z Polski żołnierze sowieccy. Nastał czas III Rzeczypospolitej. Papież jeszcze pięciokrotnie przyjeżdżał do wolnej Polski i uczył nas zagospodarowywać wolność, tłumaczył nam, czym ona jest. Wyjaśniał, że nie jest samowolą, że jest to wolność, która kieruje się prawdą i miłością, która kosztuje wiele wyrzeczeń i ofiar. W duchu wdzięczności w roku Wielkiego Jubileuszu Chrześcijaństwa - 2000, udaliśmy się do Ojca Świętego z pielgrzymką narodową. Potem jeszcze otrzymaliśmy od Jana Pawła II dar sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Łagiewnikach, a następnie przeżywaliśmy jego powolne umieranie, śmierć i pogrzeb. Pocieszeniem po odejściu naszego Papieża była pielgrzymka do Polski jego następcy, Ojca Świętego Benedykta XVI w maju 2006 roku, która także prowadziła przez Jasną Górę. I oto mamy polskie i światowe dziś.
II. Polskie, maryjne dziś - przesłanie nowej rekoronacji
Od sześciu lat jesteśmy w Unii Europejskiej. Euroentuzjaści obiecywali nam dobrobyt, a oto zafundowano nam światowy kryzys finansowy, zubożenie społeczeństwa i ogromne zadłużenie kraju. W ciągu dwudziestu lat pod niewinnym płaszczem prywatyzacji rozprzedano za bezcen majątek narodowy. Ten majątek przeszedł w większości w obce ręce, a co sprzedane, to nie jest już nasze. Na Dolnym Śląsku upadło górnictwo, w innych częściach Polski upadły różne wielkie i mniejsze zakłady przemysłowe. Ostatnio upadły polskie stocznie, chluba polskiego przemysłu. Powtórzmy raz jeszcze, że ten kapitał narodowy oddano w dużej mierze w obce ręce. W niepolskie ręce przeszły polskie banki, polskie media (głównie prasa). Jesteśmy zasypywani zagranicznymi produktami. Na salonach i w mediach obowiązuje poprawność polityczna. Powróciło w nowej wersji zakłamanie, szerzenie propagandy sukcesu, ideologii i utopii. Ludzi upominających się o prawdę i sprawiedliwość nierzadko nazywa się fundamentalistami, fanatykami i oszołomami. Pozostało nam jeszcze wolne Radio Maryja, Telewizja Trwam, "Nasz Dziennik", częstochowska "Niedziela" i niektóre katolickie tygodniki i miesięczniki o zasięgu krajowym i regionalnym.
W latach poprzedzających wstąpienie Polski do Unii Europejskiej w odpowiedzi na zastrzeżenia Kościoła mówiono nam, że Kościół polski po naszym wstąpieniu do Unii będzie miał wielką szansę ewangelizacji krajów unijnych. Co się okazało po kilku latach? Jest presja, żeby Polska dostosowała się do zachodniego liberalizmu i moralnego relatywizmu. Za sprawą części naszej elity politycznej jest tak, że to nie my możemy im dyktować nasze poglądy i praktyki, ale oni nam. Mieliśmy szansę uchwalić np. wzorcowe ustawy w obronie życia, dać przykład narodom świata w walce z aborcją. Szansa została zaprzepaszczona. Ostatnio była szansa, by przeciwstawić się paradzie gejów, nagłaśnianiu związków homoseksualnych. Niestety, osoby decydujące o tym zawiodły. I oto następuje równanie Polski do zachodnich manier i postaw. Cieniem na naszym kraju położyło się ostatnio to, że rząd nasz nie poparł rządu włoskiego, który wniósł petycję o uchylenie wyroku Trybunału Europejskiego nakazującego zdjęcie krzyży we włoskiej szkole. Uczyniły to niektóre inne rządy krajów unijnych. Niestety, władze parlamentarne i rządowe od lat nie wspomagają Kościoła w promowaniu wartości, postaw religijnych i patriotycznych, nie wspierają Kościoła w pełnieniu jego misji, w promowaniu postaw liczenia się z Bogiem w życiu osobistym i społecznym, ale ulegają presji lewackich haseł i nacisków nowej, ateistycznej lewicy europejskiej. Oto teraz jest ogromna szansa, by zakazać prawnie procederu zapłodnienia in vitro, który jest związany z zakamuflowaną aborcją. W Sejmie i Senacie większość stanowią katolicy. Jest katolicki premier i prezydent. Zobaczymy, jak się sprawy potoczą. Modlimy się o zwycięstwo prawdy nad kłamstwem, dobra nad złem.
W takiej oto sytuacji chcemy złożyć Maryi Jasnogórskiej narodowe wotum w postaci nowych koron i nowego płaszcza. Chcemy przez to nie tylko Jej podziękować za odzyskany dar narodowej wolności przed dwudziestu laty, ale chcemy także oddać się Jej w macierzyńską opiekę w obliczu nowych zagrożeń, które niesie dzisiejsze życie, które przyniosła młoda polska demokracja. Mamy świadomość, że wraz z odzyskaną wolnością polityczną do Polski wpłynęła z Zachodu fala liberalizmu i moralnego relatywizmu. Owe prądy przyczyniają się do nowego zniewolenia, tym razem duchowego i społecznego. Nauczeni doświadczeniem historycznym chcemy wiernie stać przy Bogu wraz z Maryją i Kościołem. Uroczystość jasnogórska, która jest przed nami, winna nas głębiej zaprzyjaźnić z Maryją, naszą Królową i Matką. Winna dodać nam sił do większego zaangażowania się w promowanie wartości chrześcijańskich i narodowych, w szczególności w promocję życia, zdrowej rodziny, prawdy, dobra i piękna.
"Niewiasto, oto syn Twój" - mówił Jezus do Ciebie, Maryjo, wskazując na Jana, który reprezentował pod Krzyżem nas wszystkich. Jemu zaś powiedział: "Oto Matka twoja". Tobie, najlepsza nasza Matko i Królowo, dziękujemy za to, że jesteś z nami. Dziękujemy, że nas kochasz, że nam nieustannie pomagasz, że nas wspierasz w walce ze złem.
Maryjo, Jasnogórska Pani, Matko Chrystusa i Matko nasza, oto przybliżamy się do dnia nałożenia na Twoje skronie nowych koron i nowego płaszcza. W tym geście dziękujemy Ci za obecność w dziejach naszego Narodu. Zawsze na Ciebie mogliśmy liczyć. Ozdabiając Cię nowymi koronami i płaszczem, chcemy prosić, abyś nam pomogła zachować skarb wiary świętej, miłość do Pana Boga i do Kościoła, pozostać wiernymi tradycjom naszych ojców. W obliczu naporu zła, w obliczu nowych wyzwań, jakie stoją przed nami, nie przestajemy Cię prosić słowami pieśni: "Weź w opiekę Naród cały, który żyje dla Twej chwały, niech rozwija się wspaniały, Maryjo!".
Ks. bp Ignacy Dec, ordynariusz świdnicki
Nasz Dziennik 2010-08-30
Autor: jc