Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Z kosmetyczką na Dakar

Treść

Wśród licznych polskich uczestników najbliższego Rajdu Dakar znajdzie się jedna kobieta: Izabela Szwagrzyk. Żeby było ciekawiej, pojedzie w ogromnej, dziesięciotonowej ciężarówce marki MAN, jako pilot załogi dowodzonej przez dakarowego bywalca, Grzegorza Barana. - Poradzę sobie w każdej sytuacji - deklaruje. Szwagrzyk ma 25 lat i motoryzacyjnego bakcyla złapała już dawno temu. Nie mogło jednak być inaczej, skoro jest córką Grzegorza, wielokrotnego triumfatora mistrzostw Polski samochodów terenowych. Pasję rozbudzoną od dawna spełniła na początku ubiegłego roku, gdy zdobyła licencję i mogła oficjalnie zasiąść na prawym fotelu pilota rajdowego pojazdu. Cały sezon 2007 spędziła w krajowej rywalizacji samochodów terenowych, w obecnym poszła jeszcze dalej: rozpoczęła przygotowania do startu w Rajdzie Dakar. Razem z Baranem wystąpiła m.in. na Węgrzech w Dakar Series i Hungarian Baja. - Na tych rajdach miałam okazję zapoznać się z różnymi trasami, od długich szutrowych odcinków, po kręte i bardzo techniczne górskie ścieżki. Pilot, szczególnie tak niedoświadczony jak ja, musi być bardzo ostrożny. Rajdy wymagają pełnego skoncentrowania na opisie trasy i kontrolowania odległości. Chwila nieuwagi, rozproszenia, może skończyć się poważną pomyłką. A niestety widoki mocno kuszą - przyznaje. Niedługo Szwagrzyk spełni swe kolejne marzenie. - Dla mnie Dakar to odkrywanie samej siebie, pokładów sił, uporu, energii, ale też pokonywanie słabości, walka z własnymi ograniczeniami, przełamywanie: strachu, bólu - mówi. Startująca w barwach Diverse Extreme Team zawodniczka nie ukrywa, iż spartańskie warunki panujące w najsłynniejszym rajdowym maratonie świata jej nie przerażają, ale... - Jestem kobietą i nie zamierzam z tego rezygnować podczas rajdu. Także kosmetyczka będzie gdzieś blisko, natomiast nie wiem, jak często będzie używana. Może nie będę miała czasu albo sił czy potrzeby - o tym przekonam się na miejscu. Potrafię radzić sobie ze spartańskimi warunkami, chodziłam kiedyś na rajdy z harcerzami, byłam też na światowych dniach młodzieży w Rzymie i spanie pod gołym niebem czy w przemokłych namiotach, ani kąpiele w zimnej wodzie nie są dla mnie przeszkodą. Jestem kobietą, ale nie utożsamiam się ze słabością. Wiem, że w każdej sytuacji sobie poradzę - deklaruje. I na koniec dodaje: - Dlaczego jeżdżę w rajdach? Dla mnie to wspaniały sport, pełen emocji, adrenaliny, nowych wyzwań, niepewnych sytuacji. Daje możliwość wielu wyjazdów, poszerzania horyzontów. Rajd Dakar startuje 3 stycznia z Buenos Aires. Pisk "Nasz Dziennik" 2008-12-20

Autor: wa