Z Janem Pawłem II na szczyty
Treść
Próbę posumowania pontyfikatu Jana Pawła II z punktu widzenia ludzi związanych z górami podjęli wczoraj uczestnicy konferencji "Ks. Karol Wojtyła - Jan Paweł II. Miłośnik gór i przyrody" na Akademii Wychowania Fizycznego w Krakowie.
Prelegenci przywoływali papieskie słowa związane z górami oraz szczególne relacje Jana Pawła II z góralami. - Na was zawsze można liczyć
- przypominał słowa Ojca Świętego do górali dr Jerzy Roszkowski.
W nauczaniu papieskim można odnaleźć także troskę o przyrodę, jej rozważne wykorzystywanie. Wielokrotnie Ojciec Święty przypominał, że harmonia przyrody odzwierciedla Boską harmonię. Jan Paweł II w swoich naukach w doskonały sposób łączył benedyktyńskie "bądź dobrym gospodarzem ziemi" z franciszkańskim "miłuj wszystkie stworzenia". Nauczał, że Bóg oddał człowiekowi ziemię w posiadanie, jednak władanie nią nie może oznaczać bezmyślnej eksploracji. - Człowiek zastał na ziemi pewien porządek, który powinien zachować. Stwórca chciał, by człowiek obcował z przyrodą jako pan i stróż, a nie bezmyślny eksplorator - mówiła dr Antonina Sebesta. Przypominała - za Ojcem Świętym - że człowiek za swoje czyny odpowiada zarówno przed Stwórcą, jak i przed przyszłymi pokoleniami. Zwróciła uwagę, że Papież piętnował sytuacje, kiedy w imię haseł postępu i dobrobytu w krajach biednych w walce z bezrobociem dopuszcza się do nadmiernego wykorzystywania środowiska prowadzącego do jego degradacji. Łamanie istniejącej Boskiej harmonii nazywał grzechem. Mówił, że wartość przyrody to nie tylko to, co można wycenić, to także piękno, spokój, harmonia, których wartość jest nieoceniona.
- Można powiedzieć, że Jan Paweł II odczuwał "swoiste powołanie" do gór i wykorzystywał je do osiągania wyższych celów - zaznaczył prof. Jan Ryn, przewodniczący Komitetu Naukowego Konferencji. Podkreślał, że właśnie Papież rozwijał pionierską formę duszpasterstwa na łonie przyrody, to on z zamiłowaniem towarzyszył duchowo himalaistom i alpinistom - podziwiał ich odwagę, determinację.
Marcin Austyn, Kraków
"Nasz Dziennik" 2005-10-14"
Autor: ab