Z Czumą o bioetyce
Treść
Zawiązany w sobotę Komitet Pro Dono Vitae zamierza rozmawiać z ministrem sprawiedliwości Andrzejem Czumą na temat ustawy bioetycznej. Członkowie komitetu chcą, by wymiar sprawiedliwości podjął działania gwarantujące szczelność przepisów dotyczących ochrony ludzkiego życia. Podkreślają, że taki obowiązek nakłada na organy państwowe Konstytucja, w której zapisano prawo każdego człowieka do życia i ochrony przed eksperymentami medycznymi.
W opinii członków Komitetu, początkiem prac nad ustawodawstwem bioetycznym powinien być najpierw przegląd stosowania prawa w zakresie już dziś istniejących regulacji. Członkowie komitetu podkreślają, iż wszelką debatę na tematy bioetyczne należy brać w nawias obowiązków państwa wobec dziecka poczętego już dzisiaj. Z punktu widzenia i sprawiedliwości, i prawa to, czy jest to dziecko poczęte in ventre, czy in vitro, nie ma znaczenia, dlatego że polskie prawo w żadnym wypadku nie dopuszcza zabicia dziecka poczętego w zamierzony sposób i poddawania go selekcji przedurodzeniowej.
- Ministra Czumę znam tylko z dobrej strony, uważam go za człowieka otwartego, skłonnego do dialogu, bez względu na to, czy przyzna nam rację, czy nie. Problem ze sztucznym zapłodnieniem dziś w Polsce jest, praktycznie rzecz biorąc, łamaniem prawa i naigrawaniem się z prawa obecnie obowiązującego. Podczas procesu in vitro powstają nadliczbowe zarodki, które potem są i zamrażane, i niszczone. Chcemy uczulić na kwestię, że prawo bez względu na to, czy jest doskonałe, czy nie, powinno być przestrzegane. Gdyby stosować dziś obowiązujące prawo, metoda in vitro byłaby całkowicie zabroniona - uważa dr Dariusz Kłeczek. - Dziś w dalszym ciągu minister sprawiedliwości jest prokuratorem generalnym i gdyby może minister jako prokurator zechciał rozważyć ten problem i np. zwrócić uwagę prokuratorom, że pewnym procedurom trzeba się po prostu przyjrzeć, to byłby bardzo ważny głos w tej sprawie - podkreśla w rozmowie z nami dr Kłeczek.
Przewodniczący komitetu Marek Jurek zwraca uwagę na niewłaściwą postawę tych uczestników debaty dotyczącej in vitro, którzy wychodzą z założenia, że samo postawienie sprawy uchyliło niejako obowiązywanie dzisiejszego prawa obligującego do ochrony dziecka w fazie prenatalnej. Przewodniczący komitetu ma nadzieję, że do rozmowy z ministrem wkrótce dojdzie, ponieważ dobra wola ministra sprawiedliwości może zdziałać dużo dobrego. Wcześniej do podobnego spotkania doszło z byłym już ministrem sprawiedliwości Zbigniewem Ćwiąkalskim. - Rozmowa z byłym ministrem sprawiedliwości była ciekawa, ale też niepokojąca. Dlatego że minister, w niczym nie zaprzeczając i mam wrażenie, że zgadzając się z moją argumentacją prawną, powiedział, że skoro w tej chwili Sejm zajął się dyskusją na ten temat, to on nie chciałby podejmować interwencji jako prokurator generalny. Ja się z tym stanowiskiem nie zgadzam, bo to pokazuje, do jakiego stopnia uruchomienie tej debaty na temat in vitro nie było reakcją na braki, tylko otworzyło luki w obowiązującym prawie - twierdzi Jurek. Komitet będzie również prowadził rozmowy z przedstawicielami parlamentu.
W skład komitetu weszli publicyści, lekarze i politycy, m.in.: prof. Bogdan Chazan, Marek Jurek, Jan Maria Jackowski, Maria Środoń, Marian Piłka, dr Dariusz Kłeczek, Jacek Bartyzel, Lucyna Wiśniewska.
Izabela Borańska
"Nasz Dziennik" 2009-01-28
Autor: wa