Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Z ABW do prokuratury

Treść

Prokurator Bogdan Święczkowski nie kieruje już Agencją Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Jego obowiązki tymczasowo przejął podpułkownik Jerzy Kiciński. Święczkowski podał się do dymisji już przed tygodniem, wczoraj została ona przyjęta. Oznacza to powrót Święczkowskiego do pracy w Prokuraturze Krajowej, w której wcześniej mógł pochwalić się sporymi sukcesami, m.in. rozbiciem groźnej grupy przestępczej zwanej "mafią wyszkowską". Z ABW odejdzie również jej wiceszef Grzegorz Ocieczek, który trafi do Prokuratury Wojskowej.

Bogdan Święczkowski na Śląsku, gdzie pracował w prokuraturze od 1994 r. z krótkimi przerwami do 2006 r. - a więc nominacji na szefa ABW, uważany był za świetnego prokuratora wyspecjalizowanego w walce z przestępczością zorganizowaną. Jako szef Wydziału ds. Zwalczania Przestępczości Zorganizowanej Prokuratury Okręgowej w Katowicach miał na koncie sukcesy w walce z odłamami podwarszawskich grup przestępczych próbującymi przenikać na teren Śląska. Uważany jest również za jednego z najbliższych współpracowników ministra Zbigniewa Ziobry, który wylansował Święczkowskiego jako szefa Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. To właśnie bliskie związki z Ziobrą miały być powodem - o czym mówiono nieoficjalnie - szybkiego odwołania Święczkowskiego ze stanowiska szefa ABW tuż po utworzeniu nowego rządu. W środowisku służb specjalnych mówiono również, że Święczkowski w przypadku zawarcia sojuszu PO - LiD lub bliskiej współpracy parlamentarnej tych ugrupowań może być szykanowany za akcję ABW w sprawie Barbary Blidy, ale przede wszystkim za działania tej służby w sprawie mafii paliwowej - w ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy w gronie zatrzymanych gangsterów znaleźli się ludzie powiązani z SLD. Nieusuwalność z pracy w prokuraturze Święczkowskiemu mogło zapewnić jedynie powołanie na stanowisko prokuratora krajowego. Były szef ABW taką nominację otrzymał już przed kilkoma tygodniami. Z pracy w ABW odejść ma również jego zastępca Grzegorz Ocieczek, który jako prokurator oskarżał najgroźniejszych śląskich przestępców. Ocieczek już w ramach Prokuratury Wojskowej ma nadzorować postępowania przeciwko przestępczości zorganizowanej.

Spór o dopuszczalne techniki
Jako szef ABW Święczkowski pozostawał w cieniu i rzadko udzielał wypowiedzi prasie; nieliczne były jego konferencje prasowe. W okresie jego rządów Agencja była oskarżana o upolitycznienie działań, zwłaszcza po samobójczej śmierci Barbary Blidy podczas zatrzymywania jej 25 kwietnia przez ABW, oraz bezpodstawne stosowanie podsłuchów. Święczkowski przyznawał, że ABW popełniła "pewne błędy" podczas zatrzymania Blidy, natomiast zdecydowanie zaprzeczał zarzutom o upolitycznienie tej specsłużby. Odpierając zarzuty o bezzasadne stosowanie podsłuchów, ABW podkreślała, że może je zakładać przy "każdym przestępstwie, które godzi w bezpieczeństwo państwa" - a taka sytuacja miała, zdaniem ABW, miejsce w przypadku podejrzenia utrudnienia śledztwa i składania fałszywych zeznań przez Janusza Kaczmarka.
- Święczkowski był pierwszym szefem ABW, który pomyślał i zorganizował realne szkolenia dla naszych funkcjonariuszy z technik operacyjnych, takich jak stosują zachodnie służby, z podstaw prawa. Wcześniej traktowano nas jak taką może trochę lepiej wykwalifikowaną grupę policyjną. Dopiero on postawił na konkretne szkolenia - mówi nasz informator związany ze służbami specjalnymi. - Była wpadka z Blidą? Jak miało nie być, skoro wcześniej do 2005 r. nikt nie zadał sobie trudu, by praktycznie przeszkolić ludzi z pracy w terenie? Wiedza była książkowa - mówi nasz rozmówca.
Tymczasowo obowiązki szefa ABW będzie pełnił podpułkownik Jerzy Kiciński, pracujący dotychczas w departamencie bezpieczeństwa narodowego kancelarii premiera. Kiciński uważany jest za "zaufanego" ministra koordynatora służb specjalnych Zbigniewa Wassermanna.
Wojciech Wybranowski

Autor: wa