Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Wzrost zagrożony

Treść

Rok 2006 był bardzo dobry dla polskiej gospodarki: wzrost PKB osiągnął poziom 6,1 proc., a w ciągu sześciu miesięcy 2007 r. było jeszcze lepiej, bo tempo wzrostu PKB wyniosło 6,7-6,8 procent. Stan gospodarki zadowala ekspertów Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych "Lewiatan", ale według nich przeszkodą w dalszym dynamicznym rozwoju mogą być jednak bariery podażowe.



Dobrą sytuację potwierdza wzrost kredytów dla przedsiębiorstw. Na koniec czerwca - według danych Lewiatana - wynosiły one 168,8 mld zł, a ich wartość była o 27,6 proc. wyższa niż w czerwcu 2006 roku. - Wzrost akcji kredytowej dla przedsiębiorstw to dobry znak dla gospodarki - twierdzi prof. Andrzej Kaźmierczak z SGH. Poprawiła się także sytuacja finansów publicznych - deficyt budżetowy wyniósł na koniec czerwca br. 3,7 mld zł, czyli jedynie 12,3 proc. deficytu planowanego na cały 2007 rok.
Dla wzrostu gospodarczego nie ma przeszkód po stronie popytu, co oznacza, że przedsiębiorstwa nie mają problemów ze sprzedażą swojej produkcji. Natomiast rozwojowi polskiej gospodarki mogą przeszkadzać bariery podażowe, np. brak rąk do pracy. - Ograniczają one możliwość realizacji zamówień płynących do przedsiębiorstw z rynku - twierdzą eksperci Lewiatana. Dotyczy to zwłaszcza sektora budownictwa, gdzie aż 40 proc. przedsiębiorstw zgłasza takie problemy, ale także innych sektorów, jak przetwórstwo przemysłowe czy transport (33 proc. firm napotyka problemy podażowe).
Te problemy występują głównie w trzech obszarach: poza barierą braku rąk do pracy (mimo ciągle wysokiego poziomu bezrobocia), pojawia się także bariera na rynku surowców i materiałów (braki na rynku, opóźnienia w dostawach) oraz kłopoty z pełnym wykorzystaniem mocy wytwórczych, o czym ostatnio informował Główny Urząd Statystyczny. Według GUS, skutek tej sytuacji jest taki, że w przypadku pojawienia się dodatkowego popytu następuje wzrost importu. W I półroczu mieliśmy np. niespotykany dotychczas wzrost importu pustaków. Bariery podażowe powodują ponadto, że nie możemy wykorzystać potencjalnych możliwości wzrostu w gospodarce, które pojawiają się dzięki rosnącemu rynkowi wewnętrznemu (przedsiębiorcy sprzedają swoją produkcję) i zewnętrznemu (rosnący eksport).
Braki surowców może rozwiązać import, co jednak zwiększy koszty produkcji, ale aby podnieść możliwości produkcyjne gospodarki (zwiększenie mocy wytwórczych), konieczne są nowe inwestycje oraz nowi wykwalifikowani pracownicy. Według prognoz NBP poziom inwestycji w najbliższych latach będzie się wahał między 10 a 20 proc. PKB. Natomiast w celu pozyskiwania nowych pracowników zmiany w prawie przygotowuje resort pracy.
Wiceminister pracy i polityki społecznej Kazimierz Kuberski informował niedawno o rozporządzeniu ministra pracy wydanym 20 lipca br. o swobodzie zatrudnienia bez zezwolenia pracowników z Ukrainy. Na jego podstawie Ukraińcy będą mogli pracować w Polsce bez zezwolenia we wszystkich sektorach gospodarki dwa razy w roku w okresach trzymiesięcznych.
Problemem naszej gospodarki jest także to, że obserwujemy wyhamowanie tempa wzrostu eksportu, obniżenie tempa wzrostu importu, przy czym import rośnie szybciej niż eksport i w efekcie pogarsza się saldo wymiany handlowej.
Paweł Tunia
"Nasz Dziennik" 2007-08-01

Autor: wa