Wzrosną nakłady na zdrowie
Treść
Ani Ministerstwo Zdrowia, ani rząd nie proponują współpłacenia przez pacjentów za leczenie - taką deklarację złożył wczoraj szef resortu Zbigniew Religa. Poinformował też, że dzisiaj przedstawi Radzie Ministrów założenia finansowania opieki zdrowotnej na najbliższe lata.
Religa podkreślił, że jego stanowisko odnośnie do płacenia przez pacjentów za leczenie się nie zmieniło, ale dodał również, że jeżeli posłowie złożyliby taki wniosek, to rząd się do niego ustosunkuje. Szef resortu zdrowia podkreślił, że mógłby warunkowo zaakceptować propozycję współpłacenia przez pacjentów za wizyty u specjalistów i pobyt w szpitalu. Przypomniał jednocześnie, że zawsze był zdecydowanym przeciwnikiem takiego rozwiązania. Według ministra, za pobyt w szpitalu nie płaciłyby m.in. osoby po 65. roku życia, dzieci do 18. roku życia, kobiety w stanie błogosławionym, bezrobotni i najubożsi. - Jeśli parlament by to zaakceptował, to my również - poinformował. Minister dodał też, że pacjenci mieliby dopłacać do leczenia - 10 zł za każdy dzień pobytu w szpitalu przez pierwszy tydzień, 5 zł za każdą wizytę u specjalisty. Wprowadzenie współpłacenia mogłoby dać budżetowi dodatkowe 500-600 mln zł rocznie.
Ministerstwo uważa, że do 2009 r. nakłady na opiekę zdrowotną wzrosną o 15 mld zł, a finansowanie służby zdrowia miałoby zwiększyć się z 3,9 proc. do 5 proc. PKB rocznie. Resort zdrowia liczy m.in. na istotny zastrzyk finansowy do systemu opieki zdrowotnej przez wprowadzenie dodatkowych ubezpieczeń zdrowotnych. Miałoby to dać ponad 2 mld zł. Planowane jest także, aby pieniądze na leczenie osób po wypadkach pochodziły z ubezpieczenia drogowego, czyli OC. Procedury wysokospecjalistyczne byłyby finansowane z budżetu państwa, a nie - jak dotychczas - ze składek na ubezpieczenie zdrowotne.
Związkowcy z "Solidarności" nie akceptują obciążenia chorych dodatkowymi kosztami. - Dzisiaj pacjent wnosi do systemu dwie składki, więc nie może być mowy o jakimś dodatkowym współpłaceniu - mówi Maria Ochman, przewodnicząca Sekretariatu Pracowników Ochrony Zdrowia NSZZ "Solidarność". Również według polityków PiS, płacenie dodatkowych, nawet minimalnych kwot za usługi medyczne jest po prostu nierealne. Podkreślają oni potrzebę debaty publicznej.
Nowy szef NFZ
Decyzja w sprawie ewentualnej zmiany na stanowisku szefa Narodowego Funduszu Zdrowia zapadnie pod koniec tygodnia - poinformował wczoraj minister Religa. - Po najbliższym posiedzeniu Rady Ministrów sprawa NFZ wróci pod namysł, rozwagę i dyskusję. A decyzje będą zapadały w gronie najważniejszych ludzi w państwie - powiedział minister w odpowiedzi na pytania dziennikarzy, czy Jerzego Millera zastąpi Andrzej Sośnierz (PiS). Religa wyjaśnił, że kwestia ewentualnej zmiany na fotelu szefa NFZ została odsunięta w czasie.
Również wczoraj Sąd Rejonowy w Katowicach orzekł, że Andrzej Sośnierz prowadził działalność ubezpieczeniową bez wymaganego zezwolenia. Uznał byłego dyrektora Śląskiej Regionalnej Kasy Chorych, a obecnie posła Prawa i Sprawiedliwości za winnego, ale warunkowo umorzył wobec niego postępowanie. Poseł PiS nie zgadza się z wyrokiem i zapowiada apelację. Sprawa dotyczyła spółki Śląska Opieka Medyczna, której prezesem Sośnierz był w latach 2003-2005.
Magdalena M. Stawarska
"Nasz Dziennik" 2006-05-16
Autor: ab