Wzrosły koszty utrzymania
Treść
W ciągu roku ceny towarów konsumpcyjnych wzrosły o 2,5 proc. Jest to przede wszystkim efekt podwyżek cen żywności, a także wzrostu kosztów utrzymania mieszkań. W największym stopniu podwyżki odbiły się na najuboższych - emerytach i rencistach, spadła bowiem siła nabywcza ich świadczeń, co oznacza, że za swoje emerytury i renty mogą kupić mniej niż w maju zeszłego roku.
Chociaż wzrost cen towarów i usług konsumpcyjnych był w maju br. niższy od kwietniowego i wyniósł 0,3 proc., to jednak w porównaniu z majem zeszłego roku wyniósł już 2,5 proc. - Głównym powodem wzrostu cen był dużo większy od przeciętnego wzrost cen żywności oraz cen usług związanych z edukacją, transportem i mieszkaniem - wyjaśniała Halina Dmochowska, wiceprezes Głównego Urzędu Statystycznego. W największym stopniu podrożały jednak żywność oraz napoje bezalkoholowe. Ceny produktów z tej kategorii wzrosły przez rok o 4,3 proc. Jest to przede wszystkim skutek wzrostu cen mięsa o 7,5 proc. (w największym stopniu wołowiny - prawie o 30 proc.) oraz warzyw o niespełna 10 proc. Więcej niż w maju zeszłego roku płacimy obecnie także za oleje i tłuszcze - o 6 proc., przy czym masło podrożało o ponad
9 proc. Wzrosły również ceny ryb, owoców, nabiału, a także pieczywa i produktów zbożowych. Jeżeli jednak chcielibyśmy porównać ceny żywności po mniej więcej roku od wejścia do Unii Europejskiej, to należy wziąć pod uwagę, że dane dotyczące tegorocznego wzrostu cen nie oddają w pełni skali podwyżek, które pociągnęło za sobą przystąpienie do UE. Warto bowiem zaznaczyć, że widmo wejścia Polski do Unii sprawiło, iż wzrost cen żywności (np. cukru) rozpoczął się w kraju już na kilka miesięcy przed akcesją. Tylko w ciągu pierwszych pięciu miesięcy zeszłego roku ceny artykułów żywnościowych wzrosły aż o 4,4 proc.
W górę poszły też koszty utrzymania mieszkania - o blisko 3 proc. Wzrosły np. opłaty za najem, za zimną wodę oraz za nośniki energii, a gaz podrożał o ponad 5 proc.
Nie wszystkie ceny poszły jednak w górę. Mniej niż przed rokiem płaciliśmy za odzież i obuwie. W porównaniu z majem ubiegłego roku odzież była tańsza o 4,4 proc., a obuwie o 7,4 proc.
Pracujący w sektorze przedsiębiorstw w mniejszym stopniu dostrzegli podwyżki cen, gdyż siła nabywcza ich pieniędzy nieznacznie wzrosła. Jednak nie mogą tego samego powiedzieć emeryci i renciści, którzy za wypracowane świadczenia obecnie mogą kupić mniej niż przed rokiem. Według GUS, siła nabywcza przeciętnej emerytury i renty z pozarolniczego systemu ubezpieczeń społecznych spadła średnio o mniej więcej 0,2 proc. Poszkodowani w dużo większym stopniu mogą się czuć emeryci i renciści pobierający świadczenia rolnicze. Chociaż ich emerytury i renty nominalnie wzrosły, to jednak siła nabywcza pobieranych przez nich świadczeń spadła aż o 1,5 proc.
Artur Kowalski
"Nasz Dziennik" 2005-06-24
Autor: ab