Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Wzrok na Czarny Ląd

Treść

Z ks. prof. Waldemarem Chrostowskim z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie i Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu rozmawia Małgorzata Bochenek
Ojciec Święty Benedykt XVI rozpoczął pielgrzymkę na Czarnym Lądzie. Ta podróż wiąże się z zapowiedzianym na październik w Watykanie II Synodem Kościoła dla Afryki. Jego hasłem będą słowa: "Kościół w Afryce w służbie pojednania, sprawiedliwości i pokoju. Wy jesteście solą ziemi, wy jesteście światłem świata". Z jakim przesłaniem Papież udaje się do Kamerunu i Angoli?
- Hasło obecnej papieskiej pielgrzymki jest głęboko zakorzenione w nauczaniu Sługi Bożego Jana Pawła II, który powtarzał: "Nie ma pokoju bez sprawiedliwości, a nie ma sprawiedliwości bez przebaczenia, bo to przebaczenie stanowi niezbywalny warunek pojednania". Słowa te odnoszą się do Kościoła na całym świecie, a w sposób szczególny właśnie do Afryki. Kontynent ten w ostatnich dziesiątkach lat był targany wieloma wewnętrznymi konfliktami oraz przeżywał ciężkie kryzysy ekonomiczne i polityczne. Dlatego potrzebuje głosu Papieża wzywającego do nasilenia troski o przestrzeganie podstawowych wartości moralnych w służbie pojednania, sprawiedliwości i pokoju.
Ojciec Święty podąża śladami swojego poprzednika. Papież Polak przebywał w Kamerunie w sierpniu 1985 r. i we wrześniu 1995 r., zaś w Angoli w czerwcu 1992 roku. Łącznie odbył kilkanaście podróży apostolskich do Afryki, ponieważ zdawał sobie sprawę, że Czarny Ląd stanowi ogromne wyzwanie dla przyszłości świata i Kościoła. Benedykt XVI kontynuuje trud odnowy sumień Afrykańczyków.
Poszczególne rejony Afryki mają za sobą zaledwie pół wieku niepodległości, a tamtejszy Kościół katolicki jest młody, liczy niewiele ponad sto lat. Pielgrzymka Papieża do Afryki ma ogromne znaczenie. Kieruje oczy Kościoła i wzrok świata na ten wielki kontynent, w którym drzemią ogromne możliwości, a zarazem stale aktualne pozostają różne wyzwania ewangelizacyjne. Należy podkreślić ten wymiar, tym bardziej że ogłoszenie II Synodu dla Afryki miało miejsce na zakończenie ostatniego Synodu na temat Słowa Bożego w życiu i misji Kościoła.
Widzimy rażącą asymetrię w mediach, jeśli chodzi o przekazywanie informacji o problemach Afryki i problemach np. Europy czy Bliskiego Wschodu. O Czarnym Lądzie słyszymy znacznie mniej...
- Od czasu wyniszczającej wojny w Ruandzie kilkanaście lat temu, w której zginęły setki tysięcy ludzi, o Afryce niewiele się mówi - prawie wcale. Czasami docierają informacje o północnej części kontynentu, natomiast o jego środkowej części, tej najbiedniejszej i najbardziej wykorzystywanej ekonomicznie, gdzie żyje najwięcej ludzi potrzebujących pomocy, wiemy bardzo mało. A przecież istnieją tam rażące niesprawiedliwości społeczne oraz niewyobrażalny wyzysk, mimo że ten kontynent ma ogromne bogactwa naturalne, a zatem istnieją wielkie możliwości rozwoju. Niestety, jest on bezlitośnie eksploatowany przez możnych i wpływowych tego świata, których chciwość pozostaje całkowicie bezkarna. Nie mówi się o tym, a sami Afrykańczycy są bezsilni. Taka sytuacja rodzi frustrację i rozpacz, a także odwraca uwagę od skutecznego rozwiązywania rzeczywistych problemów. Wizyta Benedykta XVI ma uświadomić spadkobiercom dawnych europejskich kolonizatorów, że nie wolno dopuszczać do pogłębiania i stwarzania nowych przepaści między ludźmi, którzy mogą i powinni żyć w pomyślności i pokoju.
Papież przybył do Afryki, by ukazać ścisły związek między religią a moralnością, między wiarą w Jezusa Chrystusa a koniecznością zaprowadzania społecznej sprawiedliwości.
Na Kościele spoczywa troska, aby tym ludziom w sposób właściwy przekazywać Ewangelię...
- Aby stać się uczniem Chrystusa, nie wystarczy poznać Ewangelię, lecz trzeba ją przyjąć z całą wymagającą prawdą. Na terenie Afryki jest wiele problemów, które w Europie nie są znane: poligamia, niski status kobiet, sprawa relacji i szacunku dorosłych wobec dzieci... Istnieje wiele dziedzin, które wymagają bardzo głębokiej organicznej pracy głosicieli Ewangelii. Trzeba nasilić wysiłki w celu prawdziwego przeorania sumień. Dużo w tej dziedzinie zostało już zrobione dzięki katolickim misjonarzom, ale wiele pozostaje jeszcze do zrobienia.
Papież przybył do Afryki, aby potwierdzić solidarność Kościoła z mieszkającymi tam ludźmi. Kościół nie tylko staje po stronie prześladowanych i cierpiących, ale prześladowani i cierpiący stanowią serce Kościoła. Benedykt XVI uświadamia im, że nie zostali oni zapomniani ani opuszczeni, że Kościół o nich pamięta, modli się nie tylko za nich, ale i z nimi. Kościół wyraża solidarność z nimi, dzięki której umacniają oni nadzieję na przezwyciężenie tego, co jest bolesne i niesprawiedliwe.
Dziękuję za rozmowę.
"Nasz Dziennik" 2009-03-18

Autor: wa