Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Wystarczy pieniędzy na walkę z rakiem

Treść

Minister zdrowia Zbigniew Religa zobowiązał się w sobotę w Centrum Onkologii na warszawskim Ursynowie, że wszystkie pieniądze z Narodowego Programu Zwalczania Chorób Nowotworowych, czyli w 2006 roku 250 mln zł, będą spożytkowane na ten cel. W ocenie ministra, ta suma jest wystarczająca.
W sobotę w całym kraju obchodzony był VI Światowy Dzień Walki z Rakiem. Głównym tematem tegorocznych obchodów była walka z nowotworami u dzieci. Każdego roku na nowotwory zapada w Polsce ok. 1,3 tysiąca spośród nich, a prawie 300 umiera.
Na walkę z rakiem przewidziano w tym roku 250 mln zł. Na ten cel będą jeszcze przeznaczone pieniądze z Narodowego Funduszu Zdrowia i z ministerstwa. Obecny w warszawskim Centrum Onkologii minister Religa podkreślił, że pieniądze z Programu w pierwszej kolejności będą wydane na badania profilaktyczne - 50 mln zł, a pozostałe środki na doposażenie sprzętu w placówkach zajmujących się leczeniem onkologicznym. - Najważniejsze, oprócz pieniędzy, do skutecznego zwalczenia nowotworu, jest wykrycie go w porę. Dlatego też tak ogromne pieniądze zostaną przeznaczone na ujawnianie nowotworów w fazie wstępnej - podkreślił minister. Dodał, że walka z rakiem to również kwestia liczby mądrych i dobrych onkologów. - To także sprawa świadomości społecznej. Nie wszyscy chcą się poddać badaniom profilaktycznym. Zależy to bowiem przede wszystkim od ludzi, od wyobrażenia, że takie niebezpieczeństwo może ich spotkać - wyjaśniał Religa. Przypomniał, że w ubiegłym roku nie wszystkie pieniądze przeznaczone na badania profilaktyczne zostały wykorzystane. Zdaniem szefa resortu zdrowia, trzeba doprowadzić do tego, aby ludzie chętniej robili takie badania. - Nie możemy dopuścić do tego, aby choćby jedna złotówka w tym roku z tych 250 mln została zmarnowana. Koledzy muszą mieć nowoczesne narzędzia do walki z rakiem - zaznaczył.
Minister zobowiązał się, że w najbliższym czasie zostanie zmienione rozporządzenie dotyczące leków onkologicznych i pediatrycznych. Celem tej zmiany będzie zwiększenie dostępu do nich chorym. Trudności z ich zakupem ma teraz na przykład Centrum Zdrowia Dziecka w podwarszawskim Międzylesiu.

Nie lekceważyć pierwszych objawów
Doktor Janusz Meder, prezes Polskiej Unii Onkologii (PUO), poinformował, że w Polsce wykrywalność raka jest na poziomie 30 proc., podczas gdy w USA - 60 proc., a w Europie Zachodniej 50 - proc.
- Chcemy, żeby poprzez te programy interwencyjne doprowadzić do tego, aby większość pacjentów przychodziła we wczesnych stopniach zaawansowania, kiedy nowotwór można całkowicie wyleczyć i to znacznie tańszym sposobem - wyjaśnia dr Meder. W naszym kraju na raka zapada rocznie 130 tys. osób, a umiera 85 tys. Zdaniem prezesa PUO, jeśli uda się zrealizować założenia Narodowego Programu Zwalczania Chorób Nowotworowych, to rocznie można będzie uratować miasto zamieszkałe przez 20-30 tysięcy osób. Najważniejsze jest, żeby ludzie nie bali się zgłaszać do onkologów, aby nie demonizować raka. - Nowotwór wcześnie wykryty można wyleczyć. Aż 80 proc. pacjentów zgłasza się jednak do onkologów w późnym stadium choroby - podkreślił dr Meder. Przypomniał, że nie należy lekceważyć m.in. takich objawów, jak powiększone węzły chłonne, zmiany na skórze, krew w moczu czy kale, czy na przykład leczone antybiotykami, ale utrzymujące się dłużej niż 2-3 tygodnie chrypki.
Profesor Jan Steffen z Rady ds. Zwalczania Chorób Nowotworowych powiedział, że pierwszy rok programu jest najtrudniejszy, ponieważ trzeba wybrać takie kierunki działań, które przyniosą najlepsze efekty. - W odczuciu Rady w tym roku należy rozpocząć od programu inwestycyjnego jako najważniejszego elementu. Chodzi o to, że braki aparaturowe są przyczyną opóźnień leczenia, to od razu zmniejsza szanse na jego skuteczność. Te braki są bardzo widoczne - ocenił profesor. Poinformował, że według Światowej Organizacji Zdrowia, w krajach Europy Środkowej i Wschodniej poprawa dostępu chorych do radioterapii może zwiększyć skuteczność zwalczania raka o 25 proc. Drugim priorytetem ma być dążenie do wczesnego wykrywania nowotworów, szczególnie raka szyjki macicy, raka piersi czy jelita grubego.
Magdalena M. Stawarska

"Nasz Dziennik" 2006-02-06

Autor: ab