Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Wyrok później, bo zaginęły opinie

Treść

Dnia 3 czerwca Sąd Apelacyjny w Warszawie ogłosi wyrok w procesie za obrazę uczuć religijnych, jaki ks. prałat Zdzisław Peszkowski wytoczył spółce "Ad Novum" wydającej "Trybunę". Podczas wczorajszej rozprawy sąd wysłuchał jedynie stanowisk obu stron.

Sąd II instancji podczas wczorajszej rozprawy nie wydał wyroku i postanowił dołączyć do akt sprawy opinie biegłych, które, jak się okazało, zaginęły. W maju ubiegłego roku Sąd Okręgowy w Warszawie nakazał "Trybunie" przeprosić księdza prałata Zdzisława Peszkowskiego za znieważenie Ojca Świętego Jana Pawła II. Zgodnie z decyzją sądu wydawca gazety miał wpłacić 20 tys. zł na rzecz Caritas Polska. "Trybuna" miała również wydrukować przeprosiny na pierwszej stronie.
Pełnomocnicy ks. Peszkowskiego wnosili o utrzymanie wyroku i oddalenie w całości apelacji pozwanego oraz o zasądzeniu kosztów postępowania. Według nich, sąd I instancji słusznie uznał, że zostały naruszone dobra osobiste powoda i nie zachodzi zarzucona w apelacji błędna ocena zebranego w sprawie materiału dowodowego. - Jednym z dóbr osobistych są uczucia religijne. W Kościele Ojciec Święty traktowany jest jako Następca Jezusa Chrystusa - uzasadniał mecenas Tadeusz Szymański, adwokat ks. prałata Peszkowskiego. - Proces ten toczy się 5,5 roku. Był w tym czasie Ojciec Święty w Polsce, a w dalszym ciągu się go obraża - dodał. Zdaniem mecenasa Szymańskiego, nie ma żadnej wątpliwości, że w tej sprawie zostało popełnione przestępstwo. - Organ prasowy, który ten czyn publikuje, jest współsprawcą przestępstwa - podkreślił.
Według obrony, "redakcja sama zauważyła niechlujstwo". Obrońca "Trybuny" mecenas Lech Błaszczyk próbował przekonać sąd, że dobra osobiste powoda nie zostały naruszone. Powoływał się na stwierdzenia biegłych, że Jan Paweł II nie jest przedmiotem kultu. W jego opinii, nie może za ten artykuł odpowiadać obecny redaktor naczelny. Od czasu publikacji w "Trybunie" jest już czwarty redaktor naczelny.
Robert Popielewicz
Nasz Dziennik 21-05-2003

Autor: DW