Wypraszają zachodnich ekspertów
Treść
Chociaż nie zidentyfikowano jeszcze ponad jednej czwartej ofiar grudniowego tsunami w Tajlandii, zagraniczni eksperci będą musieli niebawem opuścić ten kraj. Władze w Bangkoku tłumaczą tę decyzję względami oszczędnościowymi.
Zagraniczni eksperci przeprowadzający akcję identyfikacji tysięcy anonimowych ofiar grudniowego tsunami będą musieli opuścić Tajlandię do końca tego roku. - O wiele wygodniejsze będzie dla nas skorzystanie z pomocy krajowych ekspertów w Bangkoku niż płacenie olbrzymich sum za przelot zachodnich ekip do Phuket - oświadczył szef miejscowej policji Noppadol Somboonsub. Tajlandzkie władze orzekły, że ich obowiązki do tego czasu przejmą miejscowi biegli sądowi.
Operacja identyfikacji ciał ofiar zostanie również przeniesiona z kurortu wypoczynkowego Phuket do Bangkoku. Agencja Reutera poinformowała, że nie ustalono jeszcze personaliów tysiąca pięciuset ofiar. Na Phuket pracuje obecnie ponad stu zachodnich ekspertów.
Szacuje się, że na skutek kataklizmu tsunami w Tajlandii zginęło około pięciu tysięcy czterystu osób, z czego dwa tysiące czterysta trzydzieści sześć to cudzoziemcy. Dodatkowo prawie trzy tysiące osób widnieje na listach zaginionych. W marcu nie znano personaliów trzech tysięcy siedmiuset siedemdziesięciu siedmiu ofiar, dziś do zidentyfikowania pozostało tysiąc pięćset ciał.
JS
"Nasz Dziennik" 2005-08-19
Autor: ab