Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Wypłaćcie odszkodowania

Treść

Niemiecki Związek Wypędzonych (BdV) w specjalnej uchwale domaga się rehabilitacji niemieckich pracowników przymusowych i żąda dla nich odszkodowań. Na te postulaty szybko odpowiedział wiceminister finansów Hartmut Koschyk.

W specjalnym oświadczeniu wydanym podczas walnego zgromadzenia Niemieckiego Związku Wypędzonych w Berlinie czytamy m.in. o ciężkim losie niemieckich pracowników i pracownic przymusowych, "którzy jako osoby cywilne tylko z powodu swojej przynależności państwowej lub narodowej w wyniku prześladowań przez władze innych państw podczas drugiej wojny światowej i po wojnie światowej stali się specjalnymi ofiarami, które do dzisiaj nie spotkały się z godnością i nie uznano ich krzywd". Dlatego związek domaga się od niemieckiego rządu gestu uznania ich krzywd "za nieludzkie i brutalne traktowanie" podczas wieloletnich pobytów w obozach, "które negatywnie odbijały się nie tylko na ich zdrowiu fizycznym, ale także psychicznym". Członkowie BdV domagają się od rządu koalicji CDU/CSU i FDP ustawy, która pozwoli na wypłacenie pracownikom przymusowym odszkodowań.
Na pozytywną reakcję niemieckiego rządu nie trzeba było długo czekać. Sekretarz stanu w Federalnym Ministerstwie Finansów Hartmut Koschyk, który jest także sekretarzem parlamentarnym Grupy Krajowej CSU w Bundestagu, przemawiając na zamku Goldkronach podczas "Dni Ojczystych - Tag der Heimat" "wypędzonych" z górnej Frankonii, obiecał im zarówno utrzymane na obecnym poziomie wsparcia finansowego, jak również potwierdził poparcie rządu dla ustanowienia narodowego święta niemieckich "wypędzonych".
Niemiecki rząd nadal będzie finansowo wspierał Związek Wypędzonych. BdV dostaje obecnie około 1,8 mln euro rocznie. Do tego dochodzą jeszcze rządowe gwarancje kredytowe dla związku w wysokości 17 mln euro, co także potwierdził Hartmut Koschyk.

Waldemar Maszewski, Hamburg

Nasz Dziennik Czwartek, 3 listopada 2011, Nr 256 (4187)


Autor: au