Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Wypędzenie Polaków symbolem rosyjskiej jedności

Treść

Podczas wczorajszych obchodów Dnia Jedności Narodowej, który ustanowiono w rocznicę wypędzenia Polaków z Moskwy w 1612 r., prezydent Rosji Władimir Putin powiedział, że podstawową ideą tego obchodzonego po raz trzeci święta jest wzbudzenie w Rosjanach dumy z własnej ojczyzny. W całym kraju przeszły tzw. Rosyjskie Marsze organizowane przez partie skrajnie nacjonalistyczne.

Władimir Putin przemawiał w Moskwie do zgromadzonych z okazji obchodów święta kilku tysięcy młodych ludzi z organizacji prokremlowskich - Naszych, Młodej Gwardii i Młodej Rosji. Prezydent Rosji sprzeciwił się stanowczo w swoim wystąpieniu "pewnym ludziom na świecie, którzy chcieliby podzielić terytorium Rosji, aby zabrać jej bogactwa naturalne". Stwierdził, że bogactwami naturalnymi Rosja z nikim dzielić się nie będzie.
W wielu miastach Rosji przeszły tzw. Rosyjskie Marsze - pochody organizowane przez skrajne organizacje nacjonalistyczne. W Moskwie na bulwarze Tarasa Szewczenki zebrało się ok. 3 tys. osób z Ruchu przeciwko Nielegalnej Imigracji (DNPI), Sojuszu Słowiańskiego, Sojuszu Narodowego (SN) i kilku innych organizacji, które podczas marszu wznosiły okrzyki "Rosja dla Rosjan!", "Chwała Rosji!", etc. Marsze odbyły się także w innych rosyjskich miastach - w Nowosybirsku, Samarze, w Sankt Petersburgu w marszu wzięło udział kilkaset osób. Pochody były zabezpieczone przez liczne odziały milicji i OMON, ale mimo groźby zamieszek obyło się bez incydentów.
Dzień Jedności Narodowej był również pretekstem do manifestacji innych partii i organizacji - w pobliżu Kremla zebrało się na przykład ok. 500 zwolenników demokratycznej partii Jabłoko Grigorija Jawlińskiego, którzy protestowali przeciwko rozszerzającej się w Rosji ksenofobii oraz polityce Putina.
Grzegorz Jarosiński

Rosyjski kanał TV neguje prawdę o Katyniu
Jedna z największych rosyjskich stacji telewizyjnych TV Centr wyemitowała w sobotę pogram, w którym zanegowano prawdę o mordzie NKWD na polskich oficerach w 1940 roku. W materiale ilustrowanym scenami z filmu Andrzeja Wajdy "Katyń" podawano w wątpliwość autentyczność dokumentów stalinowskiego Politbiura, na mocy których zostali rozstrzelani polscy jeńcy Kozielska, Starobielska i Ostaszkowa. Bulwersujący materiał o Katyniu został wyemitowany w popularnym programie publicystycznym "Post scriptum". To już trzeci głos tego typu w rosyjskich mediach w ciągu ostatnich dwóch miesięcy.
GJ, PAP

"Nasz Dziennik" 2007-11-05

Autor: wa