Wyniki badań weryfikują wybory
Treść
O tym, jak mało wiarygodne są nieraz sondaże przedwyborcze, świadczą dane z niedawnej kampanii przed wyborami do Parlamentu Europejskiego. W badaniach przeprowadzonych tuż przed głosowaniem CBOS aż o 7 proc. zawyżył poparcie dla Platformy Obywatelskiej, a o 8 proc. zaniżył dla LPR, zaś rekord pobił Pentor, o 12 proc. przeceniając Samoobronę.
Nie najlepszą markę wyrobiły sobie działające w Polsce ośrodki badania opinii publicznej. Panuje dość powszechna opinia, że wyniki ich sondaży podporządkowane są temu, kto płaci. Notoryczne zaniżanie notowań pewnych partii politycznych i zawyżanie innych weszło już na stałe do praktyki sondażowej. Ośrodki tłumaczą się, że to nie ich wina, że wyborcy - pod presją poprawnej politycznie propagandy - ukrywają przed ankieterami swoje poglądy, wskazując tę partię, na którą "wypada" głosować, a nie tę, na którą rzeczywiście zagłosują. Najczęściej jednak błędy wywołuje wadliwie dobrana próba losowa, niereprezentatywna dla ogółu społeczeństwa. Nawet jeśli celowe naciąganie sondaży nie do końca jest prawdą, to jednak skala ich błędów musi dawać do myślenia.
Sprawdzianem wiarygodności poszczególnych ośrodków były ostatnie wybory do Parlamentu Europejskiego. Wtedy też, tak jak dzisiaj, większość ośrodków wskazywała na ogromną przewagę Platformy Obywatelskiej. W ostatnim przedwyborczym sondażu CBOS dał jej aż 31 proc. głosów! Tymczasem PO wygrała wprawdzie te wybory, ale ze znacznie gorszym wynikiem - 24 proc. Aż 7 proc. różnicy! Można śmiało założyć, że i ten wynik byłby gorszy, gdyby nie samospełniający się charakter "przepowiedni wyborczych", który wynika z tego, że część niezorientowanych wyborców z zasady głosuje za tym, na kogo wskazuje sondażowa większość. Ten sam CBOS aż o 8 proc. zaniżył notowania LPR (8 proc. zamiast 16). Rekord pobił jednak Pentor, który przyznał wówczas 23 proc. Samoobronie, podczas gdy faktycznie uzyskała ona... 11 proc. głosów. Zresztą, poparcie dla tej partii o 5-8 proc. zawyżyły także wszystkie inne ośrodki badawcze. Suma popełnionych przez nie błędów w procentowej skali poparcia wyniosła od 22 do 30 punktów procentowych. Najlepiej pod tym względem wypadła Polska Grupa Badawcza (wspólne przedsięwzięcie Estymatora i Ośrodka Badań Wyborczych), na drugim miejscu uplasowały się OBOP i IPSOS, na trzecim - PBS i CBOS, najgorzej zaś wypadł Pentor. Ciekawe, jak im się powiedzie w obecnej kampanii?
Problem manipulowania sondażami jest na tyle poważny, że po wyborach europejskich w debacie publicznej pojawiła się propozycja utworzenia niezależnego ośrodka badania opinii publicznej, podległego Państwowej Komisji Wyborczej. Skończyło się jednak na słowach.
Małgorzata Goss
"Nasz Dziennik" 2005-09-20
Autor: ab