Wymusić akceptację eutanazji, także na księżach
Treść
Holenderski ksiądz, który odmówił pogrzebu człowiekowi zabitemu na własną prośbę znalazł się w ogniu medialnej. On sam jednak zapewnia, że czuje się w obowiązku
być wiernym normom Kościoła.
- Kiedy mam do czynienia z eutanazją, moją odpowiedzią musi być „nie” - stwierdził ks. Norbert van der Sluis z parafii Liempde północnym Brabancie. Ale taka decyzja od razu wywołała protesty. Wierni przestali się składać na remont organów, a media rozpoczęły zmasowaną nagonkę na księdza. Początkowo przeciwko proboszczowi wystąpiła też rada parafialna, która zażądała od niego przeprosin i zmiany polityki.
Wysocy urzędnicy kurialni (świeccy) doradzili rodzinie eutanazjowanego mężczyzny, by poprosili o pogrzeb innego księdza, ale i na to nie zgodził się ks. van der Sluis, który podkreślił, że nie udostępni swojej parafii na taki pogrzeb. - To jest kwestia sumienia, i ja nie mogę się zgodzić, by inny ksiądz celebrował taki potrzeb w mojej parafii – zaznaczył duchowny.
TPT/LSN
fronda.pl
Autor: au