Wykształcenie to kapitał dla Polski
Treść
Minister nauki i szkolnictwa wyższego prof. Michał Seweryński zapowiedział zmiany w systemie kształcenia wyższego i większe nakłady na to szkolnictwo oraz badania naukowe - w 2010 roku ma to być 2 proc. PKB. Minister był gościem sobotnich Rozmów niedokończonych w Telewizji Trwam i Radiu Maryja.
- Nadmierny zawodowy exodus może być niekorzystny dla naszych polskich interesów i trzeba coś w tej dziedzinie robić - przyznał prof. Seweryński. Polacy mogą cieszyć się pełnią wolności, także w tym aspekcie, że mogą wyjeżdżać do pracy za granicę, jeżeli tam ich chcą i dobrze im zapłacą. Według ministra, młodzi Polacy korzystają z wolności - decydują sami, gdzie będą studiować, gdzie pracować. - Wykształcenie jest atutem, który otwiera drogę za granicą, a nasze szkoły wyższe bardzo dobrze kształcą - mówił. - Są już czynione takie kroki, by młodzieży kończącej studia doktoranckie za granicą umożliwić powrót do kraju, fundujemy także stypendia doktorantom kończącym studia w Polsce - zapewnił.
Jednak jego zdaniem, należy na to wszystko spojrzeć inaczej - bardziej ewangelicznie. - Polacy do Europy wnoszą nowe obyczaje, świadectwo wiary. Czy to nie jest swoista działalność misyjna? - pytał minister. Przypomniał myśl Jana Pawła II: - Europa stanowi jedno, Polacy poprzez swoją wiarę, swoje przywiązanie do Kościoła mogą dać dobry przykład innym społeczeństwom w Europie, które mają kościoły już opustoszałe - powiedział.
Według ministra nauki, trzeba się zastanowić, co zrobić, by w tym powolnym zanikaniu granic Polacy nie byli narażeni na powolne zanikanie tożsamości narodowej, a jednocześnie zobaczyć, co przy tym łatwiejszym poruszaniu się po świecie może być korzystne dla Polaków i tych krajów, do których się oni udają.
Profesor Seweryński mówił także na temat exposé premiera Jarosława Kaczyńskiego, którego część poświęcona była szkolnictwu wyższemu i wzrostowi poziomu wykształcenia Polaków. - To sukces, który można najkrócej określić jako sukces Polaków i Polski - podkreślił minister. - Rzeczywiście jesteśmy świadkami bezprecedensowego wzrostu liczby studentów w Polsce. W całym okresie transformacji ten wzrost nastąpił bardzo szybko, dynamicznie, w ciągu bardzo krótkiego czasu - trwa to niespełna kilkanaście lat - liczba studentów zwiększyła się z pół miliona do ok. 2 milionów - dodał. Z informacji ministerstwa nauki wynika, że prawie 50 proc. młodzieży po maturze idzie na studia. - To stawia nas bardzo wysoko w Europie i daje nam bardzo poważne atuty - zasoby, na których Polska może budować swoją przyszłość, na bardzo dobrze wykształconych młodych ludziach - mówił minister Seweryński. Według niego, szkoły stały się bardziej otwarte na studentów. A model gospodarki społeczno-rynkowej bardzo silnie oddziałuje na kształcenie młodzieży, daje wyraźne sygnały, jakie zawody, jakiego rodzaju specjaliści są potrzebni na rynku. Szkoły się do tego dostosowują. - Dobre wykształcenie, otwarta droga do kariery - to bardzo motywuje - podkreślał.
Minister zapowiedział, że rząd szykuje pewne zmiany systemowe w dziedzinie studiów licencjackich. - Teraz licencjat nie jest dostatecznie zawodowy, bo zrobiliśmy z niego takie małe uniwersytety - powiedział. - Trzeba, by stały się one bardziej praktyczne, dostosowane do potrzeb rynku lokalnego - dodał. W tym roku wyraźnie wzrosły nakłady na szkolnictwo wyższe - jest to 8 mln zł na szkolnictwo, 3 mln zł na naukę. Minister zapowiedział systematyczny wzrost finansów na badania naukowe - w 2010 roku ma to być 2 proc. PKB, podczas gdy za poprzednich rządów było to niespełna 0,3 procent.
Anna Skopinska
"Nasz Dziennik" 2006-07-24
Autor: wa