Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Wygrywamy z Komisją

Treść

Komisja Europejska nie miała prawa narzucić Polsce w 2007 roku obniżonego limitu uprawnień do emisji CO2 na lata 2008-2012. Tak uznał Trybunał Sprawiedliwości UE, rozpatrując odwołanie KE od wyroku unijnego sądu pierwszej instancji.

Sędziowie potwierdzili, że Komisja przekroczyła swoje uprawnienia. Trybunał odrzucił wszystkie argumenty KE i odmówił jej prawa do ustalania limitu podlegających rozdzieleniu uprawnień do emisji CO2 i innych gazów cieplarnianych. "Przyjęcie, że Komisja może ustalić taką liczbę maksymalną, byłoby bowiem równoznaczne z przyznaniem tej instytucji kompetencji pozbawionych jakiejkolwiek podstawy prawnej" - czytamy w orzeczeniu.
Minister środowiska Marcin Korolec, komentując wyrok Trybunału, powiedział, że wynik postępowania potwierdził, iż Polska miała rację, uciekając się w 2007 r. do zaskarżenia decyzji Komisji w sprawie Krajowego Planu Rozdziału Uprawnień, czyli liczby uprawnień dla polskich przedsiębiorców. - Niechętnie korzystamy z tej drogi "dyskusji" z Komisją, ale czasem po prostu nie ma innego wyjścia w celu obrony swoich praw - podkreślił minister Korolec. Chodziło o korzystny dla Polski wyrok pierwszej instancji z września 2009 r., w którym sąd przyznał rację Polsce w sporze z Komisją Europejską i unieważnił jej decyzję o przydziale krajowych limitów emisji gazów cieplarnianych dla naszego kraju. KE odwołała się od tego wyroku do Trybunału Sprawiedliwości UE. Wczorajsze orzeczenie drugiej instancji jest ostateczne.
Odrzucając po raz drugi stanowisko KE, unijni sędziowie uznali, że Komisja przekroczyła swoje kompetencje, kwestionując wyliczenia polskiego rządu i ograniczając emisję dla polskich przedsiębiorstw o 26,7 proc. w porównaniu z propozycją Warszawy. Polska oczekiwała rocznego limitu 284,6 mln ton emisji CO2, argumentując, że takie są potrzeby rozwijającej się gospodarki. Dlatego niezadowolona z przyznania limitu 208,5 mln ton po dwóch miesiącach zaskarżyła tę decyzję.
Ustalając limity emisji dla poszczególnych krajów, KE chciała zwiększyć popyt na prawa do emisji CO2 i skłonić firmy do handlowania otrzymanymi uprawnieniami. System nie sprawdził się m.in. dlatego, że na rynku było zbyt wiele uprawnień przyznanych poszczególnym krajom na lata 2005-2007. Dlatego w nowym okresie 2008-2012 KE zastosowała zaostrzone kryteria, niemal zawsze przyznając niższe limity, niż chciałyby kraje członkowskie.

ŁS, PAP

Nasz Dziennik Piątek, 30 marca 2012, Nr 76 (4311)

Autor: au