Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Wygrana Stocha, dramat Małysza

Treść

Dramatycznie wyglądający upadek Adama Małysza nieco usunął w cień wszystko to, co w weekend działo się na Wielkiej Krokwi w Zakopanem podczas kolejnych konkursów Pucharu Świata w skokach narciarskich. A działo się sporo ciekawego, zwłaszcza wczoraj, gdy w fantastycznym stylu sensacyjne zwycięstwo, pierwsze w karierze, odniósł Kamil Stoch. W sobotę z wygranej cieszył się Szwajcar Simon Ammann.
Po piątkowym wspaniałym sukcesie Małysza tysiące kibiców zgromadzonych wokół Wielkiej Krokwi liczyło, że w sobotę będzie podobnie. Niestety, tym razem naszemu utytułowanemu skoczkowi się nie udało, choć po pierwszej serii był bardzo blisko podium i mógł myśleć o ataku na drugie miejsce. Najlepszą pozycję kapitalnym lotem zagwarantował sobie Ammann i było jasne, że jeśli nie wydarzy się nic niespodziewanego, pierwszy raz w karierze zatriumfuje w Zakopanem. Małyszowi, do podium zabrakło nieco szczęścia i korzystniejszego wiatru. Ostatecznie wylądował na szóstym miejscu, a siódme zajął bardzo dobrze dysponowany - i wreszcie uśmiechnięty - Stoch.
Wczoraj, na zakończenie trzydniowego "maratonu zakopiańskiego", znów liczyliśmy na dobry występ Polaków. Niestety, po skoku Małysza wokół Wielkiej Krokwi zapanowała cisza. Orzeł z Wisły tuż po wylądowaniu upadł, uderzając twarzą w zeskok. Narta bardzo mocno uderzyła go w kolano, przez kilka sekund leżał w śniegu, wszystko wyglądało dramatycznie. Obiekt opuścił na noszach, na szczęście do domków, w których zakwaterowani są zawodnicy, doszedł już o własnych siłach. Pierwsze badania wykonane w szpitalu uspokoiły - skoczek nie doznał poważniejszych obrażeń. Uderzenie spowodowało jednak silny ból i zawodnik będzie musiał odpocząć i przejść kilkudniową rehabilitację.
Podczas zawodów Małysz przeżywał dramat, wielkie chwile świętował Stoch. Zakopiańczyk, prowadzący po pierwszej serii (gdy konkurs toczył się w trudnych, nieco loteryjnych warunkach), w finałowej wytrzymał presję, pofrunął fantastycznie, odnosząc pierwsze w karierze zwycięstwo w PŚ. To był jego dzień, kapitalny sukces, jak najbardziej zasłużony i potwierdzający ogromny talent i możliwości reprezentanta Polski.
Piotr Skrobisz
Wyniki:
Sobota: 1. Ammann (Szwajcaria) 276,3 pkt (135,5+129); 2. Morgenstern (Austria) 268,9 (131,5+125,5); 3. Hilde (Norwegia) 267,1 (131+130); 4. Kofler (Austria) 264,4 (132+128); 5. Romoeren (Norwegia) 263,0 (133,5+123); 6. Małysz 262,3 (133,5+125); 7. Stoch 257,6 (133,5+127,5). Niedziela: 1. Stoch 254 (123+128); 2. Hilde 249,5 (123+127); 3. Uhrmann (Niemcy) 246,8 (120+131,5); 4. Ammann 243,7 (120,5+127,5); 5. Kasai (Japonia) 234 (121+124,5)... 13. Hula 217,9 (119+120); 29. Byrt 194,6 (116+111,5); 31. Żyła 184,5 (123+101).
Nasz Dziennik 2011-01-24

Autor: jc