Wygrał i... skończył
Treść
Floyd Mayweather jr zwycięzcą "walki stulecia". W rozegranym na ringu w Las Vegas pojedynku o mistrzostwo świata WBC w wadze junior średniej pokonał broniącego tytułu Oscara De La Hoyę 116:112, 115:113, 113:115.
Walka oczekiwana była z wielkim zainteresowaniem, wszak obaj pięściarze uważani są dziś za najlepszych w świecie. Emocji nie zabrakło, kontrowersji również. Od początku aktywniejszy był De La Hoya, który zadawał dużo więcej ciosów. Teoretycznie miał przewagę, ale świetnie broniącemu się Mayweatherowi uderzenia rywala dużej krzywdy nie czyniły. Od piątej rundy pretendent ruszył do bardziej zdecydowanego ataku, inicjatywę przejmując szczególnie w końcówce starcia. Ostatecznie Mayweather wygrał, co wielu obserwatorów przyjęło z zaskoczeniem. Wśród nich był i... jego ojciec, przekonany o sukcesie De La Hoyi.
Sam zwycięzca nie miał wątpliwości: - Pokonałem najlepszego boksera dekady - przyznał. A po walce ogłosił zakończenie kariery. - Nie mam już czego udowadniać, czas poświęcić się dzieciom - powiedział. Mayweather na zawodowym ringu walczył 38 razy i zawsze schodził z ringu jako zwycięzca.
Pisk
"Nasz Dziennik" 2007-05-07
Autor: wa