Wycena będzie w wakacje
Treść
Najpóźniej w sierpniu powinna być znana wycena wartości Krajowej Spółki Cukrowej. Umożliwi to określenie wartości akcji firmy, które będą nabywać plantatorzy buraków cukrowych i pracownicy "Polskiego Cukru". Wartość KSC będzie na pewno duża, bo spółka osiąga wysokie zyski. Prywatyzacja nie zahamuje też projektów inwestycyjnych.
Prospekt emisyjny, analizy sytuacji ekonomicznej Krajowej Spółki Cukrowej przygotuje dla ministra skarbu konsorcjum firm, które wygrały przetarg na doradzanie resortowi przy prywatyzacji "Polskiego Cukru". Jak wynika z informacji ministerstwa, doradcy powinni przedstawić te dokumenty najpóźniej w sierpniu i na ich podstawie zostanie określona wartość akcji spółki. Będzie więc wiadomo, ile za udziały zapłacą przyszli akcjonariusze. Przypomnijmy, że zgodnie z przyjętym programem prywatyzacji KSC, akcje zbywane teraz przez Skarb Państwa będą mogli nabywać tylko rolnicy dostarczający buraki do cukrowni należących do KSC i pracownicy przedsiębiorstwa, nie będzie natomiast poszukiwany inwestor strategiczny. Taki model prywatyzacji, zapisany w ustawie i rozporządzeniu, ma wykluczyć ryzyko przejęcia "Polskiego Cukru" przez zachodni koncern cukrowniczy, co groziłoby zachwianiem konkurencji na naszym rynku cukru. - Nie ma możliwości, by oferować akcje komuś innemu niż plantatorom czy pracownikom - mówił na jednym z posiedzeń sejmowej komisji skarbu wiceminister skarbu Adam Oleszkiewicz. Dlatego rolnicy i pracownicy mają otrzymywać m.in. korzystne kredyty na zakup udziałów, aby ta prywatyzacja się powiodła. Pod koniec trzeciego kwartału Ministerstwo Skarbu Państwa ogłosi zapisy na akcje KSC, a uprawnieni powinni objąć swoje udziały do końca pierwszego półrocza 2012 roku.
Można się spodziewać, że wartość "Polskiego Cukru" będzie wysoka, wszak spółka osiąga bardzo dobre wyniki finansowe. W roku obrotowym 2008/2009 (zakończonym we wrześniu 2009 roku) zysk netto wyniósł ponad 260 mln zł, a w kolejnym sezonie był on tylko niewiele mniejszy. Również rok obrotowy 2010/2011 zapowiada się bardzo dobrze, choćby z powodu wysokich cen cukru na krajowym rynku. Dlatego firma sporo inwestuje, planując m.in. inwestycje zagraniczne poza krajami Unii Europejskiej; najgłośniej mówi się o Mołdawii, ale pod uwagę brane są i inne kraje z tego regionu. Okazuje się bowiem, że południe Europy jest terenem deficytowym pod względem zasobów cukru, więc są to teoretycznie bardzo dobre perspektywy dla takich przedsiębiorstw jak KSC. Gdyby te plany zostały zrealizowane, wtedy wartość "Polskiego Cukru" na europejskim rynku uległaby znacznemu zwiększeniu, a jego pozycja by się umocniła.
KL
Nasz Dziennik 2011-03-31
Autor: jc