Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Wybuch "do wyjaśnienia"

Treść

Wciąż nie są znane przyczyny pożaru zbiornika paliwa w Rafinerii Gdańskiej. Pracownicy zakładu sugerują, że zbiornik nie był dostatecznie zabezpieczony przed tego rodzaju wypadkami. Biuro prasowe zakładu powstrzymało się od jakichkolwiek komentarzy na ten temat. O stanie technicznym nie informuje też Zarząd Rafinerii.
W minioną sobotę ok. godz. 15.00 w Rafinerii Gdańskiej zapalił się zbiornik, w którym mieściło się prawie 20 tys. m sześc. paliwa. Pracownicy zakładu sugerują, że nie był on dostatecznie zabezpieczony przed tego rodzaju wypadkami. Ich zastrzeżenie budzi m.in. niedostateczny monitoring czujników dostępu gazu. Biuro prasowe zakładu nie skomentowało tych wypowiedzi, odsyłając do komunikatu wydanego po wypadku przez Pawła Olechnowicza, prezesa RG, w którym, niestety, nie ma na ten temat ani słowa.
Wstępne straty zakładu szacuje się na ok. 10-12 mln zł, z czego na 5-6 mln zł paliwo, które spłonęło. Według rzecznika prasowego RG Marcina Zachowicza, koszty naprawy zbiornika nie zakłócą funkcjonowania firmy, ponieważ rafineria jest ubezpieczona od tego typu wypadków. Jednak kwota ubezpieczenia oraz nazwa firmy pozostają nieznane, wiadomo jedynie, że to polska firma. Rzecznik potwierdził też, że ewentualne skutki ekonomiczne zdarzenia nie będą miały wpływu na ceny detaliczne produktów. Mimo pożaru działalność produkcyjna w gdańskiej spółce nie została przerwana.
W momencie wybuchu w pobliżu znajdowali się pracownicy gdyńskiej firmy Baltic Marine Surveyors (BMS), którzy pobierali próbki benzyny przeznaczonej przez RG na eksport w celu zbadania jakości. Do tej pory odnaleziono i rozpoznano ciała dwóch osób, trzecia ofiara znajduje się prawdopodobnie na dnie zbiornika. Rafineria Gdańska powołała specjalną komisję do zbadania przyczyn pożaru. Dochodzenie w tej sprawie wszczęła też gdańska prokuratura.
Zdaniem Nafty Polskiej, która z ramienia Ministerstwa Skarbu Państwa nadzoruje proces prywatyzacji sektora naftowego, pożar w rafinerii nie wpłynie na proces jej prywatyzacji. Przypomnijmy, że zakupem RG jest zainteresowane polsko-brytyjskie konsorcjum PKN Orlen - Rotch Enenrgy, które na ten cel przeznacza 274 mln USD. Każda ze spółek konsorcjum posiada zobowiązania co do sfinansowania swojej części pakietu. W przypadku zakupu Rafinerii, PKN Orlen obejmie 25 proc. akcji minus jedna, z kolei Rotch kupiłby 50 proc. plus jedną akcję.
Anna Raszkiewicz
Nasz Dziennik 7-05-2003

Autor: DW