Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Wybory prezydenckie w Turcji

Treść

W tureckim parlamencie rozpoczęło się głosowanie, w którym wyłoniony zostanie prezydent tego kraju. Najpoważniejszym kandydatem na to stanowisko jest obecny minister spraw zagranicznych Abdullah Gul, dawniej związany politycznie z ruchem islamskim.

- Jeżeli zostanę wybrany, będę wspierał wysiłki rządu w kierunku większej demokratyzacji i liberalizacji - oświadczył Gul należący do grupy najbardziej doświadczonych, a zarazem najbardziej kontrowersyjnych tureckich polityków. Wystarczy przypomnieć, że to on jako minister spraw zagranicznych kierował rozmowami między rządem w Ankarze a Unią Europejską w kwestii akcesji Turcji do Wspólnoty w 2003 roku. Natomiast na przełomie 2002 i 2003 r. pełnił funkcję premiera. Nie przesądza to jednak o jego zwycięstwie w wyścigu o fotel prezydencki. Jego kandydatura była już bowiem blokowana w kwietniu br. pod zarzutem, że zagraża on świeckości tureckiego systemu politycznego i szerzy religijną nienawiść.
Kwietniowe wybory zbojkotowała główna partia opozycyjna. Wywołany kryzys doprowadził najpierw do licznych protestów, które szybko przeniosły się na ulice, a później do przedterminowych wyborów, w których ugrupowanie Gula - Partia Sprawiedliwości i Rozwoju, odniosło walne zwycięstwo.
Abdullah Gul, należący niegdyś do partii sympatyzującej z islamistami, twierdzi, że jego poglądy uległy zmianie, a on sam pozostaje wierny świeckiej konstytucji kraju.
Anna Wiejak
"Nasz Dziennik" 2007-08-21

Autor: wa