Wybory prezydenckie na Litwie
Treść
Na Litwie rozpoczęły się wybory prezydenckie. Choć zasadnicze głosowanie odbędzie się w niedzielę, to już od środy część obywateli, która nie będzie mogła pójść do urn jutro, może oddawać swój głos. W sumie wyborcy mają do wyboru siedmiu kandydatów, w tym także Polaka - Waldemara Tomaszewskiego. Jednak jak wskazują sondaże przedwyborcze, może on liczyć na zaledwie 3 proc. głosów. Niekwestionowaną liderką tych wyborów jest unijna komisarz ds. budżetu Dalia Grybauskaite, w której Litwini pokładają nadzieję na wyprowadzenie kraju z trwającego kryzysu.
Liderem w wyścigu o fotel prezydencki na Litwie jest unijna komisarz do spraw budżetu Dalia Grybauskaite, którą popiera ponad 53 proc. respondentów. Jej największym konkurentem jest lider Litewskiej Partii Socjaldemokratycznej Algirdas Butkewiczius, z 8-procentowym poparciem. Po raz pierwszy w historii w wyborach prezydenckich na Litwie startuje także Polak - 44-letni Waldemar Tomaszewski, od 1999 roku przewodniczący Akcji Wyborczej Polaków na Litwie (AWPL). Przedwyborcze sondaże dają mu jednak zaledwie 3 proc. poparcia. - Jesteśmy w kraju liczącą się siłą polityczną. Od lat zachowujemy stabilną pozycję w wyborach parlamentarnych i samorządowych, uzyskując około 5 proc. głosów, i brak naszego kandydata w wyborach byłby pewną luką - powiedział w rozmowie z PAP Tomaszewski. Polacy na Litwie uważają, że kandydatura Tomaszewskiego zademonstruje Litwinom obecność około 250-tysięcznej społeczności polskiej, a także jej problemy i potrzeby. Ponadto o fotel prezydenta ubiega się także była przewodnicząca Litewskiego Związku Chłopów i Narodowców Kazimira Prunskiene, wiceprzewodniczący partii Porządek i Sprawiedliwość Valentinas Mazuronis, przedstawicielka Partii Pracy Loreta Graużiniene i generał w stanie spoczynku Czeslovas Jezerskas.
Publicysta Vladimiras Lauczius, wyjaśniając dużą przewagę w sondażach na rzecz unijnej komisarz, zauważa, że "z Grybauskaite jest podobnie jak z Unią Europejską w 2004 roku", kiedy Litwa wstępowała w jej struktury. - Nie wszystko nam się podobało, ale wstąpić trzeba było, bo nie było innej alternatywy - twierdzi Lauczius. Litwini mają nadzieję, że mająca doświadczenie polityczne unijna komisarz ds. budżetu ma sposób na szybkie wyjście kraju z kryzysu. Aby Grybauskaite wygrała w pierwszej turze, frekwencja musi jednak przekroczyć 50 procent. Jeżeli to się nie stanie i w trakcie niedzielnego głosowania nie zostanie wyłoniony zwycięzca, wówczas druga tura odbędzie się 7 czerwca, wraz z wyborami do Parlamentu Europejskiego.
Lokale wyborcze będą otwarte od godziny 6.00 do 19.00 czasu polskiego. Pierwsze wyniki Główna Komisja Wyborcza ma podać już około godziny 21.00 czasu polskiego. Podczas pierwszego dnia lokale wyborcze odwiedziło ponad 22 tys. uprawnionych do głosowania.
Marta Ziarnik
"Nasz Dziennik" 2009-05-16
Autor: wa