Wybory do Białego Domu już jutro
Treść
Niejasne powiązania, wyjątkowo kontrowersyjni idole, datki z niewiadomych źródeł, szemrana przeszłość - to już chyba cechy rozpoznawcze kandydata na prezydenta Stanów Zjednoczonych Baracka Obamy. W miniony weekend demokratyczny senator został po raz kolejny przyłapany na tym, że nie był w stanie wyjaśnić swoich koneksji z ciotką, nielegalną imigrantką, i jej wkładu finansowego w kampanię wyborczą. Dzięki gigantycznej przewadze w ilości zgromadzonych funduszy ciemnoskóry kandydat co chwilę wykupuje nowe reklamówki w najlepszym czasie antenowym w ogólnokrajowych stacjach telewizyjnych. Wydaje też miliony dolarów na kampanię w typowo republikańskich stanach, takich jak: Wirginia, Karolina Północna, Nevada, Ohio.
Mimo że datek od ciotki Baracka Obamy wynosił zaledwie 265 dolarów, dziennikarze i republikańscy spece od kampanii wyborczej nie omieszkali wychwycić faktu, że krewna senator z Illinois przebywa w USA nielegalnie. Przyjmowanie wpłat na prowadzenie kampanii od obcokrajowców (tym bardziej pozostających w kraju wbrew prawu) jest w USA zakazane. Mieszkająca w Bostonie przyrodnia siostra ojca Obamy, Zeituni Onyango, jest Kenijką i już ponad cztery lata temu otrzymała nakaz z urzędu imigracyjnego bezzwłocznego opuszczenia Stanów Zjednoczonych. Początkowo sztab Demokratów stwierdził, że ich kandydat nie wiedział o pochodzeniu i nielegalnym pobycie w kraju pani Onyango, przy czym dodawano, że wszelkich praw w takiej kwestii należy przestrzegać. Ostatecznie zdecydowano się na zwrot całej sumy ofiarodawczyni.
Tłumaczeń stronników Obamy nie potwierdzają jednak fakty z przeszłości ciemnoskórego senatora. Gdy przed ponad 20 laty odwiedzał on rodzinę swojego ojca w Afryce, spotkał się wówczas także ze swoją ciotką. W swoich wspomnieniach "Dreams From My Father" pisał o niej "ciotunia Zeituni", przy czym dodawał, że była "dumną kobietą". Jak ważną osobą była, może świadczyć choćby fakt, że w roku 1992 Obama wybrał się w kolejną podróż do Kenii, aby przedstawić swojej "ciotuni" przyszłą żonę Michelle. Krewna z Afryki brała także udział w zaprzysiężeniu swojego bratanka na senatora w 2004 roku. Sztab Obamy twierdzi jednak, że nie miał nic wspólnego z załatwieniem jej turystycznej wizy w tym czasie i nie zna szczegółów jej pobytu. Rok temu władze Bostonu odrzuciły jej wniosek o azyl. Taki sposób złamania prawa imigracyjnego nie jest jednak przestępstwem kryminalnym i nie jest ścigany sądownie. Zdaniem ekspertów, na podobnej zasadzie w USA przebywa ok. 10 milionów nielegalnych imigrantów. Demokraci twierdzą, że ujawnienie sprawy Onyango ma podtekst polityczny.
Oskarżając Johna McCaina o brudne chwyty, Demokraci prowadzą szeroko zakrojoną kampanię, korzystając z pieniędzy, których pochodzenie nie jest do końca jasne. Ścisłą tajemnicą objęty jest sposób, w jaki udało się ciemnoskóremu senatorowi zgromadzić prawie dwukrotnie więcej funduszy na kampanię prezydencką niż jego konkurentowi. Korzystając z tak znaczącej przewagi, Obama mógł wyemitować spoty wyborcze w czasie największej oglądalności, zyskując wielu wyborców także w republikańskich stanach. Jego reklamówki w ostatnich dniach wprost zalały amerykańskie media. Senator z Chicago czuje się tak mocny, że stwierdził, iż może wygrać "przytłaczająco" nawet w rodzimym stanie swojego rywala - Arizonie. - Spróbujemy wygrać, gdzie tylko się da - powiedział rzecznik demokratów Nick Shapiro. Pomimo gigantycznych pieniędzy wyłożonych na kampanię przewaga Obamy nie wzrasta, a w wielu stanach ma nawet tendencję odwrotną. W jednym z rozrywkowych programów John McCain żartował sobie, że w porównaniu ze swoim przeciwnikiem jest biednym odszczepieńcem z obozu republikańskiego, zaś sposób prowadzenia przez Obamę kampanii nazwał marnowaniem pieniędzy.
Silne wsparcie dla kandydata republikańskiego stanowi internet. W ostatnim czasie pojawiła się w nim bowiem reklamówka opisująca stosunek Baracka Obamy do kwestii aborcji. W jasny sposób pokazuje ona, że wszelkie jego działania były wymierzone przeciwko ochronie życia poczętego. Często jego stanowisko było tak ekstremalne, że obecnie autorzy filmu nie dziwią się, że ciemnoskóry senator pragnie zataić je przed opinią publiczną. Przypominają w nim, że Obama wielokrotnie głosował za zniesieniem zakazu przeprowadzania aborcji przez częściowe urodzenie. Tej najbardziej brutalnej formie pozbawiania życia dzieci poczętych sprzeciwia się ponad 70 proc. amerykańskiego społeczeństwa. Autorzy reklamówki ostrzegają, że jeśli senator z Chicago zostanie prezydentem, to z całą pewnością te zakazy zostaną zniesione, zaś aborcja będzie finansowana z kieszeni podatników.
McCain: Będą wizy dla Polaków
Na kilka dni przed wyborami 72-letni senator Arizony stwierdził także, że jako prezydent poważnie rozważy kwestię zniesienia wiz dla Polaków udających się do USA. Jego zdaniem, domaganie się wiz od Polaków pragnących przybyć do jego kraju nie zgadza się z charakterem wzajemnych stosunków. Według niego, Polsce bezsprzecznie należy się objęcie programem ruchu bezwizowego. Taki krok, zdaniem McCaina, przyczyni się do tego, że Waszyngton i Warszawa staną się dużo silniejszymi partnerami niż obecnie. Jego deklaracje są odpowiedzią na list prezesa Kongresu Polonii Amerykańskiej Franka Spuli. Spula skierował takie same pismo do Partii Demokratycznej, jednakże jej władze nie ustosunkowały się jeszcze do jego treści.
Łukasz Sianożęcki
"Nasz Dziennik" 2008-11-03
Autor: wa