Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Wybiorą nowego prezesa?

Treść

Rada Dyrektorów włoskiego UniCredit, właściciela jednego z dwóch największych polskich banków - Pekao SA - zbiera się dzisiaj w Warszawie. Czy ogłoszone zostanie nazwisko nowego prezesa UniCredit, który zastąpi zdymisjonowanego Alessandro Profumo, nie wiadomo. Wiadomo natomiast, że bank ma sporo problemów do rozwiązania, w tym związanych z polską spółką.
Dwudziestu dwóch członków rady przyleci do Polski dwoma firmowymi samolotami. - To nie bez znaczenia, że Rada Dyrektorów UCI spotyka się właśnie w Warszawie, a nie w Mediolanie. Świadczy to po pierwsze o tym, ze Pekao SA jest dla Włochów prawdziwą "perłą w koronie", po drugie, przez wybór miejsca spotkania Włosi wskazują, że należy rozwiązać problemy, które się nawarstwiły w Polsce - uważa Jerzy Bielewicz, szef Stowarzyszenia "Przejrzysty Rynek". Jest ono posiadaczem symbolicznej akcji UCI, co umożliwia mu udział w walnych zgromadzeniach bankowego giganta. Jest także właścicielem symbolicznej akcji Pekao SA. Stowarzyszenie jako organizacja non profit i mniejszościowy akcjonariusz UCI wystosowało apel do Rady Dyrektorów, w którym wyraża życzenie, aby nowy zarząd podjął działania na rzecz rozwiązania konfliktów pomiędzy różnymi grupami akcjonariuszy powstałych w wyniku przejęcia przez UniCredit HVB w Niemczech i Pekao SA w Polsce.
Aleksandro Profumo zmuszony był podać się do dymisji po tym, gdy usiłował ratować interesy banku, zwiększając w nim zaangażowanie kapitałowe funduszy libijskich. Tymczasowym szefem banku został przewodniczący rady nadzorczej Dieter Rampl. Podejrzewa się, że to właśnie on stoi za wysłaniem Profumo na emeryturę. - Niemcy robią porządek w grupie - tak skomentował te posunięcia personalne jeden z finansistów.
Zdymisjonowany po 13 latach kierowania UniCredit Profumo był prawdziwym magnatem wśród europejskich i światowych bankierów - szefem jednej z największych na świecie instytucji finansowych oraz prezesem Związku Banków Europejskich, do którego wypowiedzi przykładano wagę równą niemal wypowiedziom szefów najważniejszych instytucji unijnych. W jego karierze znalazł się również epizod związany z Polską, który dotychczas nie został wyjaśniony, choć od lat jest przedmiotem niezliczonych postępowań karnych i cywilnych w naszym kraju.
- Niedobory finansowe UniCredit we Włoszech bezprawnie pokryto kosztem spółek zależnych ulokowanych w Polsce - twierdzi Bielewicz. Kiedy Profumo współzarządzał Holdingiem Olimpia, kontrolującym Telecom Italia, jego rządy doprowadziły w ciągu zaledwie 6 lat do zadłużenia Telecom Italia na 30 mld euro i wyprzedaży nieruchomości na kolejne 30 mld euro. Z końcem 2006 r. Telecom stanął na granicy bankructwa. Pod koniec 2005 r. UniCredit, chcąc ratować swoje interesy, na mocy wcześniejszej umowy wezwał Pirelli do wykupu od UCI bezwartościowych akcji Telecom Italia za kwotę 475 mln euro. I tu pojawia się wątek polski. - W tydzień później Pekao SA i Pirelli podpisują na 25 lat "umowę wspólników", która przypieczętowała sprzedaż przez Pekao SA na rzecz Pirelli spółki Pekao Development za kwotę zaledwie rocznego zysku tej spółki. Potem, dokładnie w dniu wykupu akcji Telecom przez Pirelli nastąpiła kolejna transakcja w Polsce. Pirelli sprzedał sam sobie 5 projektów Pekao Development o wartości 1680 mln zł za niespełna 240 mln złotych. W ten sposób Pirelli uzyskał aktywa, a pod ich zastaw - środki finansowe na spłatę 475 mln euro na rzecz UniCredit - twierdzi Bielewicz. Skarga Stowarzyszenia na tę transakcję trafiła do Komisji Europejskiej, ale ta odesłała skarżących do nadzorów finansowych w Polsce i we Włoszech. Skarga złożona do Komisji Nadzoru Finansowego w tej sprawie czeka na rozpatrzenie.
Małgorzata Goss
Nasz Dziennik 2010-09-30

Autor: jc