Wszyscy mądrzy Polacy mówią, że polską racją stanu jest ŻYCIE
Treść
Pokój Wam, moi Drodzy,
Z zaciekawieniem przeczytałem, że fundacja „life – o prawo do życia” została nominowana przez warszawską Gazetę Wyborczą do nagrody na najbardziej – i tu uwaga! zdumienie! – szkodliwą społecznie organizację 2018 roku. Dlaczego? A bo ta fundacja prowadzi szeroko zakrojoną akcję na rzecz nie zabijania dzieci nienarodzonych, które są podejrzane o jakąś nie normalność i w ten sposób mogą spowodować traumę u matki, a społeczeństwo obciążyć dodatkowymi kosztami utrzymania niepełnosprawnego człowieka. I ta akcja toczy się „z cichym pozwoleniem rządzącej prawicy”, jak ubolewają proaborcjoniści staram się zrozumieć wnioskodawców tej nagrody. Rzeczywiście, fotografie pomordowanych przed narodzeniem dzieci, to okrutny reality show tego, co się dzieje w niektórych oddziałach ginekologicznych. Można się nie zgadzać z takimi metodami i dążyć legalnie do złagodzenia ostrości kampanii, ale demolowanie aut fundacji, niszczenie plakatów, a nawet fizyczne ataki na protestujących, a to wszystko się zdarzało, to chyba nie tędy droga. A może dla niektórych osób to jest powód do wyrzutów sumienia? A inni może wyobrażać by mogli siebie w takiej sytuacji, gdyby mamusia dowiedziała się wcześniej, że jest możliwość…
O ludzie, ludzie! Czy więc najgorsza jest obrona życia, czy sposób tej obrony? Bo wszyscy mądrzy Polacy mówią, że polską racją stanu jest ŻYCIE.
Praktyczni hitlerowcy zakazywali przerywania ciąży u niemek, natomiast popierali ten proceder w stosunku do wszystkich kobiet krajów podbitych. Ażeby zaś odciążyć społeczeństwo, wymordowali wszystkich psychicznie chorych. Oszczędzili w ten sposób miliardy marek na poprawę losu ludności, a może na zbrojenia. Podobnie zlikwidowano domy psychicznie chorych i w Polsce, a że „przy okazji” zginęło parę milionów normalnych – to jest wojna, jak powiedział kulturalny Niemiec kulturalnemu Polakowi w rzadkich chwilach, w których mogli normalnie porozmawiać.
A cała ta banerowa akcja może być bezprzedmiotowa, jeśli parlament przyjmie jedna tylko ustawę. Doczekamy się?
Źródło: ps-po.pl, 10 stycznia 2019
Autor: mj