Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Wstydzić się należy tylko jednej rzeczy...

Treść

Czyż nie jest jedną z największych pokus ludzkości traktować prawdy Boże i przykazania Boże wybiórczo? Co mi się podoba, to zachowuję. Co mi się nie podoba, to odrzucam. Decyzja do mnie należy. Iluż to teraz jest takich teologów, którzy z prawd wiary robią sobie jakieś zupełnie dowolne układanki…

Wtedy nie doznam wstydu, gdy zważać będę na wszystkie Twe przykazania / Ps 119

Na wszystkie. Czyż nie jest jedną z największych pokus ludzkości traktować prawdy Boże i przykazania Boże wybiórczo? Co mi się podoba, to zachowuję. Co mi się nie podoba, to odrzucam. Decyzja do mnie należy. Iluż to teraz jest takich teologów, którzy z prawd wiary robią sobie jakieś zupełnie dowolne układanki, te zachowując, inne „interpretując” tak, że nic już z nich nie zostaje, jeszcze inne pomijając zupełnie. A ileż jest i zakonnic, którym wystarczają dwa czy trzy kiepsko zapamiętane dogmaty i nigdy się nie starają poznać reszty prawdy Bożej, jakby Objawienie było nie dla nich? A w dziedzinie prawa: Nie ma co się rozwodzić nad tym, jak bardzo wybiórczo traktuje się w świecie etykę chrześcijańską i ile się z niej pomija lub odrzuca: wszyscy o tym wiemy.

Ale gdybyśmy tak zapytały: A ile my odrzucamy z praw, które zobowiązałyśmy się zachować? I to nie tylko z tych, które są przykazaniem Bożym tylko dla nas, mianowicie z ustaw zakonnych: także i z tych, które Bóg dał dla wszystkich. Bóg powiedział: Pojednaj się z przeciwnikiem twoim w drodze – a my chowamy urazy. Bóg powiedział: Kto ci wziął płaszcz, oddaj mu i koszulę – a my wykłócamy się zawzięcie, żeby było nasze na wierzchu, żeby przypadkiem nie ustąpić… Co nas czeka? Wstyd, jak to już i prorok powiada: Tobie, Panie, należy się chwała, a nam zawstydzenie oblicza naszego. Ktoś. kto tu na świecie wstydziłby się odstąpić od swojej racji i dla takiego fałszywego wstydu zapominał o Bożym przykazaniu, tego czeka pełnia wstydu w dniu ostatnim. Dopiero jeśli zważać będę na wszystkie Twe przykazania, dopiero wtedy nie doznam wstydu.

Nasze poczucie wstydu bywa nieraz rezultatem nie tyle przejęcia się przykazaniami Bożymi, ile jakiegoś zlepku tradycji, obyczaju, przesądów nawet. Ktoś się będzie strasznie wstydził wizyty u lekarza, ale nie będzie się wstydził kłamstwa albo donosu. Może by dobrze było zastanowić się, przed kim właściwie my się wstydzimy i czy nie jest tak, że tylko przed ludźmi; jeżeli zatuszowanie jakiejś naszej winy uważamy za załatwienie sprawy (nikt się nie dowiedział, więc wszystko w porządku), to cały nasz wstyd jest tylko przed ludźmi.

Taki wstyd nie uratuje nas przed wstydem ostatecznym; chociaż może uratować nas przed niejednym głupstwem, jeżeli na przykład powiemy sobie: „Nie będę mówić o nikim poza oczami tego, czego bym wstydziła się powiedzieć mu w oczy”. Bywa w klasztorze cały taki system układów: kto z kim na kogo plotkuje, a kto z kim woli nie, bo powtórzy.

A nawet i tak bywa, że ktoś świadomie puszcza w świat jakąś niepochlebną uwagę o siostrze Petroneli poprzez trzecie usta: „Sama jej tego nie powiem, bo będzie awantura, ale niech jej tamta powtórzy. A ja tymczasem przygotuję sobie argumenty na wypadek, gdyby siostra Petronela przybiegła z buzią”. Jest w polskim języku takie wyrażenie: palący wstyd. Opał do tego wstydu ostatecznego przygotowujemy sobie bardzo pilnie, gdy albo robimy rzeczy, których powinnyśmy się wstydzić, albo wstydzimy się nie tego, czego się wstydzić należy,

A wstydzić się należy tylko jednej rzeczy: niezważania na wszystkie przykazania Boże. Tego należy się wstydzić przed Bogiem, nie przed ludźmi. Do ludzkich sądów należy podchodzić z wyrozumiałością: równie omylny jest sąd siostry Petroneli o mnie, co mój o siostrze Petroneli. A Bóg obu nam okaże miłosierdzie, byleśmy nie traciły czasu na nic, co nie jest wolą Chrystusa.

Fragment książki Petronela, czyli uwagi monastyczne o Psalmie 119. Część I

Małgorzata (Anna) Borkowska OSB, ur. w 1939 r., benedyktynka, historyk życia zakonnego, tłumaczka. Studiowała filologię polską i filozofię na Uniwersytecie im. Mikołaja Kopernika w Toruniu, oraz teologię na KUL-u, gdzie w roku 2011 otrzymała tytuł doktora honoris causa. Autorka wielu prac teologicznych i historycznych, felietonistka. Napisała m.in. nagrodzoną (KLIO) w 1997 roku monografię „Życie codzienne polskich klasztorów żeńskich w XVII do końca XVIII wieku”. Wielką popularność zyskała wydając „Oślicę Balaama. Apel do duchownych panów” (2018). Obecnie wygłasza konferencje w ramach Weekendowych Rekolekcji Benedyktyńskich w Opactwie w Żarnowcu na Pomorzu, w którym pełni funkcję przeoryszy.

Żródło: cspb.pl, 29 stycznia 2021

Autor: mj