Wstrzymane badania
Treść
W Szpitalu Wojewódzkim w Przemyślu wstrzymano planowe zabiegi wykonywane w pracowni hemodynamiki. Powód - przekroczony o 560 tys. zł kwartalny limit badań. W krytycznej sytuacji znalazło się ponad 350 pacjentów chorych na serce i oczekujących na planowe zabiegi.
Jak powiedziała nam doktor Alicja Pietruszka-Zasadny, zastępca dyrektora ds. lecznictwa w Szpitalu Wojewódzkim w Przemyślu, pracownia funkcjonuje obecnie w warunkach ostrego dyżuru i przyjmuje chorych z zawałem serca bądź ostrym zespołem wieńcowym, czyli w stanie bezpośredniego zagrożenia życia. - Wśród oczekujących są natomiast pacjenci planowi w ciężkim stanie, również zagrożeni nagłym zgonem, oraz chorzy, którzy w każdej chwili mogą wymagać pilnej interwencji w pracowni hemodynamiki. Mam nadzieję, że w najbliższym czasie decyzje ze strony NFZ zostaną podjęte, a szpital otrzyma środki, które zabezpieczą normalne i prawidłowe funkcjonowanie pracowni - zaznaczyła Alicja Pietruszka-Zasadny. Pracownia hemodynamiki w Przemyślu jest jedną z dwóch na Podkarpaciu, gdzie od lutego br. całodobowo wykonywane są badania koronarografii dla chorych z ostrą niewydolnością mięśnia sercowego. Wynik takiego badania umożliwia precyzyjną ocenę zmian drożności tętnic wieńcowych, a w uzasadnionych przypadkach - poddanie chorego zabiegowi angioplastyki, czyli poszerzenia tętnic wieńcowych w miejscach, gdzie wystąpiły zwężenia, lub ich udrożnienia podczas zawału mięśnia sercowego i po nim. Szybko wykonane badanie koronarografii daje lekarzom możliwość dobrania najkorzystniejszej metody leczenia, zmniejsza rozmiar zawału, często też ratuje życie i skraca czas leczenia, a co za tym idzie - zmniejsza koszty. W bieżącym roku przemyski szpital otrzymał od NFZ w ramach pełnego kontraktu kardiologicznego - w tym na działalność 24-godzinnego ostrego dyżuru kardiologicznego w pracowni hemodynamiki - 4 mln 940 tys. zł. Po analizie zwiększonego wykonania świadczeń za I kwartał br. kwotę tę powiększono o dodatkowe 401 tys. 970 zł. Choć Fundusz zapewnia, że będzie kontynuował finansowanie leczenia ostrych zawałów, i nie ogranicza wykonywania takich procedur, to zdaniem dyrekcji przemyskiej placówki, przydzielane kwoty są wciąż zbyt małe w stosunku do potrzeb.
Mariusz Kamieniecki
"Nasz Dziennik" 2005-05-31
Autor: ab