Wstęp tylko dla mieszkańców
Treść
Starosta płocki wprowadził wczoraj bezwzględny zakaz wstępu na trzykilometrowy obszar zapowietrzony wokół dwóch ferm indyczych w gminie Brudzeń Duży, gdzie wykryto ptasią grypę. Patrole policyjne wpuszczają tam tylko mieszkańców i osoby zajmujące się oczyszczaniem ferm.
Strefa rozciąga się wokół wsi Uniejewo i Myśliborzyce. Zakaz wstępu będzie obowiązywał przynajmniej do końca grudnia. Służby weterynaryjne, które wystąpiły do starosty o wydanie zakazu, argumentują, że w obu fermach trwa w tej chwili utylizacja paszy i ściółki, na której przebywały ptaki. Im mniej zaś ludzi będzie się pojawić na tym terenie, tym mniejsze jest ryzyko, że ktoś zetknie się z wirusem. A pracy służby weterynaryjne mają sporo, bo w obu fermach zgromadzono około 600 ton pasz i mieszanek zbożowych. Wszystko trzeba wywieźć i spalić. Potem jeszcze pomieszczenia, gdzie trzymano indyki trzeba będzie zdezynfekować i podać długiej kwarantannie.
Wczoraj rozpoczęło się także wybijanie drobiu w prywatnych gospodarstwach rolnych w Uniejewie, Myśliborzycach i Rokicie. Do spalarni trafi około 2,5 tys. ptaków. Ministerstwo rolnictwa zapewnia, że wszyscy poszkodowani rolnicy otrzymają odszkodowanie za wybity drób.
Nie potwierdziły się na szczęście doniesienia o wykryciu nowego ogniska choroby. W jednej z ferm padło we wtorek 170 kurcząt, ale gdy w instytucie weterynaryjnym w Puławach je zbadano, okazało się, że to nie z powodu ptasiej grypy. Weterynarze uspokajają, iż tak duża liczba padniętych kurcząt to normalna sytuacja, skoro na tej fermie przebywa prawie 20 tys. sztuk drobiu.
Jednocześnie sytuację w powiecie płockim cały czas monitoruje specjalny sztab antykryzysowy i na razie nie ma sygnałów, aby wirus zaatakował ptaki domowe w innych miejscach. To daje nadzieję na szybkie opanowanie sytuacji. Mimo tych optymistycznych sygnałów, wciąż obowiązuje w rejonie Brudzenia zakaz wypuszczania drobiu z kurników, aby nie miały kontaktu z dzikim ptactwem.
Krzysztof Losz
"Nasz Dziennik" 2007-12-06
Autor: wa