Wspomnienie bł. Karoliny Kózkówny. Ks. Z. Szostak: Bez małych kroków, które dokonywały się w rodzinie nie byłaby zdolna do podjęcia decyzji 18 listopada
Treść
W Kościele wspominamy dziś bł. Karolinę Kózkównę. Młodziutka dziewczyna oddała życie w obronie swojej czystości. Została zamordowana przez Kozaka podczas I wojny światowej. „Bez małych kroków, które dokonywały się w rodzinie nie byłaby zdolna do podjęcia decyzji 18 listopada 1914 roku” – podkreśla ks. Zbigniew Szostak, kustosz sanktuarium bł. Karoliny Kózkówny w Zabawie, które dziś jest żywym miejscem kultu i działalności męczennicy.
Bł. Karolina Kózkówna zginęła śmiercią męczeńską w obronie czystości. To wiemy. Ale ten heroizm nie pojawił się z dnia na dzień. Odwaga i męstwo tej młodziutkiej dziewczyny to wynik wieloletniej pracy nad sobą, praktykowania wiary w Boga oraz miłości do bliźnich. Wychowała się w katolickiej rodzinie, gdzie uczestnictwo we Mszy Świętej oraz odmawianie Różańca było codziennością. Karolinę uważano za prawą rękę proboszcza. Aktywnie uczestniczyła w życiu parafii, pomagała w przygotowywaniu ludzi do przyjęcia sakramentów. Z kolei dom państwa Kózków nazywany był „kościółkiem”. Miejscowi gromadzili się w nim na wspólnej modlitwie.
– Bez małych kroków, które dokonywały się w rodzinie, nie byłaby zdolna do podjęcia decyzji 18 listopada 1914 roku. Codziennie dokonywała świadomych wyborów, np. kiedy rano chodziła do kościoła. 18 był zwieńczeniem jej formacji – wskazuje ks. Zbigniew Szostak.
Nastał pamiętny listopad 1914 roku. Od 13 dnia tego miesiąca w parafii odprawiano nowennę ku czci św. Stanisława Kostki. Karolina przystąpiła wówczas do spowiedzi, przyjęła Komunię Świętą i każdego następnego ranka przychodziła do kościoła. Ostatni raz poszła 17 listopada. Wtedy właśnie, po południu, wieś stała się kwaterą wojsk rosyjskich. Nazajutrz, 18 listopada 1914 r., mama Karoliny wstała z postanowieniem, że dziś na Mszę Świętą pójdzie sama, bez córki, ze względu na pałętających się Kozaków. Dziewczyna posłusznie została w domu razem z ojcem. Dzień ten okazał się dla Karoliny ostatnim w ziemskim pielgrzymowaniu.
W domu Kózków pojawił się rosły Kozak, który nakazał zaprowadzić się do oficera. Wcześniej w izbie zauważył młodą Karolinę. Wypchnął ojca i córkę w stronę lasu. Na skraju żołnierz przystawił broń do piersi Jana Kózki i nakazał mu zawrócić. Nie mając wyjścia – pozostawił Karolinę samą. Co stało się później, wiemy. Zginęła z rąk napastnika broniąc swojej godności. Odnalazł ją przypadkowo Franciszek Szwiec, który zbierał w lesie gałęzie na opał. Karolina nie żyła już od dwóch tygodni. Leżała na wznak z otwartymi oczami. Na szyi widniał czarny skrzep krwi, a od lewego obojczyka ku prawej piersi ciągnęła się głęboka rana po uderzeniu szablą.
Zachowało się przesłanie niepotwierdzone jako autentyczne, ale przekazywane wśród społeczności związanej z Karoliną. W Otfinowie, gdzie znajduje się przeprawa przez Dunajec w kierunku Krakowa, kobiety miały spotkać żołnierza przejeżdżającego tamtędy na koniu. Miał powiedzieć: „Boże, zmiłujsja. Ubiłem dziewoję”.
Spoczęła w swoim parafialnym kościele w Zabawie.
– Nie ma drugiego takiego miejsca na świecie. Bł. Karolina jest pochowana w sarkofagu pod głównym ołtarzem swojego parafialnego kościoła. Tu chodziła na Mszę św., tu przyjęła bierzmowanie. To znak, który mówi, że droga Karoliny do świętości wiedzie przez rodzinny, parafialny kościół – podkreśla kapłan.
Obecnie w Zabawie koło Tarnowa istnieje Sanktuarium Bł. Karoliny Kózkówny. To niezwykle żywe i wciąż rozwijające się miejsce.
18. dnia każdego miesiąca odbywa się tu Droga Krzyżowa szlakiem męczeństwa bł. Karoliny. Pochód wyrusza o godz. 15.00 spod domu-kaplicy Kózków w Wał Rudzie. Dziś nabożeństwo poprowadzą rodzice, którzy stracili dzieci.
W sanktuarium – oprócz Kaplicy Męczenników i Ofiar Przemocy – powstała Kaplica Świętej Rodziny. Obraz, który się tu znajduje pochodzi z 1931 roku. To dzieło prof. Jana Bąkowskiego.
– Jest tu przygotowane miejsce dla matki z dzieckiem, żeby mogła je przewinąć, pocieszyć, przytulić i nakarmić, gdy płacze podczas Mszy świętej. W każdą pierwszą niedzielę miesiąca o godz. 15.00 rodziny ze wspólnoty Dialog Małżeński prowadzą godzinę miłosierdzia modląc się w intencji małżeństw i rodzin – informuje kustosz.
W Zabawie znajduje się także pomnik „Przejście” upamiętniający ofiary wypadków komunikacyjnych. Zrodził się z inicjatywy rodziców dwóch Karolin, które zginęły w wypadku autokarowym pod Jeżewem. W każdą trzecią niedzielę miesiąca przyjeżdżają tu rodziny, które doświadczyły straty dziecka. W planach jest również wybudowanie centrum leczenia traumy.
35 lat temu, 10 czerwca 1987 r., papież Jan Paweł II wyniósł w Tarnowie młodą męczennicę do chwały ołtarzy. Bł. Karolina zgromadziła wówczas 1,5 – 2 mln wiernych.
– Moja przygoda z bł. Karoliną rozpoczęła się właśnie podczas beatyfikacji. Jako młody wikary szedłem z parafią Żabno w nocnej pielgrzymce na plac w Tarnowie. Brałem udział w beatyfikacji, którą wtedy za bardzo nie rozumiałem… Dzisiaj Karolina jest dla mnie centrum życia osobistego i wspólnotowego. To okno na świat – akcentuje ks. Zbigniew Szostak, kustosz sanktuarium bł. Karoliny Kózkówny w Zabawie.
O życiu i śmierci bł. Karoliny Kózkówny opowiada film „Zerwany Kłos” zrealizowany przez studentów i absolwentów Akademii Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu.
radiomaryja.pl
Żródło: radiomaryja.pl,
Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy Cię o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl
Autor: mj