Wspomnienia córki Zofii Kossak
Treść
Zofia Kossak po śmierci męża Stefana Szczuckiego zamieszkała wraz z rodzicami w Górkach Wielkich na Śląsku Cieszyńskim. Tam w 1925 r. poślubiła majora Zygmunta Szatkowskiego. Z tego małżeństwa przyszło na świat dwoje dzieci: Witold i Anna, autorka wydanych niedawno wspomnień "Był dom...".
Dzięki obszernej, pięknie wydanej książce możemy śledzić losy rodziny pisarki i jej domu w Górkach Wielkich.
Kiedy Zygmunt Szatkowski został przeniesiony do sztabu dywizji w Katowicach, pisarka dzieliła czas między dwa domy. Potem w 1938 r. rodzina przeniosła się do Warszawy. We wrześniu 1939 r. Anna miała rozpocząć naukę w Gimnazjum im. Królowej Jadwigi. Ostatnie wspólne wakacje spędzili w Zakopanem. Potem niemalże nieustannie ich życiu towarzyszyły przeprowadzki. Opuścili Górki i wyjechali do Warszawy. 3 września rodzina Szatkowskich wyruszyła na wschód. 17 września podjęli decyzję o powrocie do Warszawy. Tu Zofia Kossak włączyła się w nurt pracy konspiracyjnej, redagowała "Prawdę", pismo katolickiej organizacji Frontu Odrodzenia Polski. Pierwsze "Boże Narodzenie było smutne, ale staliśmy się rozsądnymi dziećmi, pojmującymi sytuację, i nie dopominaliśmy się o choinkę ani o prezenty" - pisze we wspomnieniach autorka.
Dużą część wspomnień Anna Szatkowska poświęciła okresowi Powstania Warszawskiego. Gdy wybuchło, Anna miała tylko szesnaście lat. Bardzo chciała wziąć udział w powstaniu. Pod koniec lipca ciotka Anulka Lasocka umówiła ją z Ewą Orlikowską, studentką polonistyki, dowodzącą patrolem wchodzącym w skład harcerskiej kompanii batalionu "Gustaw". Anna dzielnie pomagała powstańcom.
Po kapitulacji powstania pozostała wraz z Ewą Orlikowską w Warszawie. Patrzyły, jak Niemcy niszczą systematycznie Warszawę. 12 października poradzono im, by opuściły miasto. W szpitalach, gdzie pracowały dziewczęta, zdarzały się bowiem przypadki gwałtów. W Milanówku spotkały Zofię Kossak, która podczas powstania także przebywała w Warszawie. Następnie trafiły do Częstochowy. Tutaj Zofia Kossak napisała swoją relację z KL Auschwitz-Birkenau, a Ewa z Anną spisywały na gorąco wspomnienia z powstania, które zresztą wiele lat później były drukowane na łamach "Naszego Dziennika" (pt. "Sanitety"). W listopadzie 1944 r. Anna opuściła Częstochowę i wróciła do Szymanowa, tam przygotowywała się do matury. Jak się później okazało, siedziała w jednej ławce z córką Stanisława Jasiukowicza, oskarżonego w "procesie szesnastu". (W czasie wojny nie podawało się koleżankom prawdziwych nazwisk.) Po 8 maja udało się jej dotrzeć do rodzinnych Górek, gdzie zastała tylko ruiny po spalonym dworku. Ostatecznie do Górek powróciła tylko Zofia Kossak z mężem, dopiero w 1957 roku. W sierpniu 1945 opuściła wraz z córką Polskę. Dotarły obie do Anglii, gdzie na przymusowej emigracji spędziły prawie 11 lat. Anna i jej brat Witold pozostali już na Zachodzie.
Wspomnienia te można potraktować jako swoisty epilog "Dziedzictwa" Zofii Kossak, które w zamierzeniu miało być sagą rodzinną. Książka kończy się odejściem Zofii Kossak (1968) i Zygmunta Szatkowskiego (1976). Napisana jest pięknym prostym językiem. Zawiera wiele ciekawych informacji z czasów okupacji i pierwszego okresu powojennego. Na pewno przybliży polskiemu czytelnikowi osobę Zofii Kossak i pozwoli poznać wiele epizodów z jej życia (jak chociażby wizyta u Jakuba Bermana i jej skutki w życiu rodziny pisarki).
Mirosława Pałaszewska
Anna Szatkowska "Był dom... Wspomnienia". Kraków 2006, Wydawnictwo Literackie
"Nasz Dziennik" 2006-10-28
Autor: wa
Tagi: zofia kossak