Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Wspólnie popierają wypędzonych

Treść

Bawarska CSU i chrześcijańscy demokraci z CDU wspólnie ogłosili program wyborczy, w którym z polskiego punktu widzenia najważniejszą i jednocześnie najbardziej niebezpieczną kwestią jest oficjalne wsparcie dla niemieckich wypędzonych i oświadczenie, że także oni mają prawo wyboru miejsca zamieszkania i osiedlania się - czyli mają prawo do utraconej ojczyzny.

Wsparcie niemieckich wypędzonych przez niemieckich chadeków nie jest niczym nowym, już ponad miesiąc temu pisaliśmy na łamach "Naszego Dziennika", że w najnowszym programie wyborczym niemieckiej CDU (2009) widnieje zapis o politycznym wsparciu tej partii dla niemieckich "wypędzonych". Podobnie CSU deklarowała zdecydowane poparcie dla niemieckich wypędzonych i w swoich oświadczeniach szła jeszcze dalej, gdyż żądała gwarancji dla Eriki Steinbach powrotu do rady fundacji upamiętniających niemieckie wypędzenia.
W poniedziałek opublikowano wspólny program wyborczy unii CDU i CSU. Oprócz całych serii oświadczeń i propagandowych życzeń przedwyborczych w części poświęconej europejskim i obywatelskim wartościom znalazł się bardzo niebezpieczny dla Polski zapis: "Obowiązująca w Unii Europejskiej swoboda wyboru miejsca zamieszkania i osiedlania się jest krokiem w kierunku urzeczywistnienia prawa do ojczyzny również dla niemieckich wypędzonych - we wspólnej Europie, w której narody i grupy narodowościowe mogą żyć razem, zgodnie oraz bez dyskryminacji wynikającej również z przeszłości. Wypędzenia każdego rodzaju muszą zostać potępione na płaszczyźnie międzynarodowej, a naruszone prawa muszą zostać uznane".
Zdaniem berlińskiego adwokata Stefana Hambury, cały czas wisi nad Polską groźba upomnienia się niemieckich wypędzonych lub ich potomków o odszkodowania. Jego zdaniem, ciągle jest czas na odpowiednie reakcje polskiego rządu. - Myślę, że pomimo, iż jest już dość późno na działania, ciągle jest czas, aby sprawy roszczeń wobec Polski i Polaków raz na zawsze zamknąć poprzez przejęcie wszelkich roszczeń "wypędzonych" przez stronę niemiecką - powiedział nam Hambura.
Najnowszy program wyborczy CDU/CSU zawiera także inne typowo wyborcze oświadczenia. W tym samym dokumencie czytamy na przykład o tym, że niemieccy chadecy przyznają się do korzeni chrześcijańskich i opowiadają się za tym, aby te wartości, jak również odniesienie do Boga, bardziej wyraziście były uwidaczniane w europejskich traktatach.
Szkoda tylko, że podczas prac nad poprzednią konstytucją europejską lub nad obecnym traktatem lizbońskim nikt z polityków niemieckiej chadecji nie zrobił nic, aby takie zapisy znalazły się w tych dokumentach lub chociażby w preambule. Teraz obydwie partie CDU i CSU tuż przed wyborami do europejskiego parlamentu i do Bundestagu przypomniały sobie, że ich nazwy zawierają w sobie słowo "chrześcijańskie".
Waldemar Maszewski, Berlin
"Nasz Dziennik" 2009-05-27

Autor: wa