Wskazania do autentycznego życia
Treść
Nie jest On Bogiem umarłych, lecz żywych (Mk 12,27).
Ten fragment, obecny we wszystkich ewangeliach synoptycznych, wspaniale ukazuje prawdę o więzi człowieka z Bogiem. Aby go jednak dobrze zrozumieć, potrzeba kilku wyjaśnień. Przede wszystkim Pan Jezus w odpowiedzi na argument saduceuszów, którzy twierdzą, że nie ma zmartwychwstania (Mk 12,18), odwołuje się do jednego z najważniejszych tekstów Starego Testamentu, do objawienia się Boga Mojżeszowi u stóp Góry Synaj. Tam na prośbę Mojżesza Bóg powiedział coś sam o sobie. Tam także usłyszeliśmy Jego „imię”:
Jestem, który jestem [JHWH] (…) Tak powiesz Izraelitom: Jestem, Bóg ojców waszych, Bóg Abrahama, Bóg Izaaka i Bóg Jakuba posłał mnie do was. To jest imię moje na wieki i to jest moje zawołanie na najdalsze pokolenia (Wj 3,14n).
Na ten fragment bardzo często powołują się świadkowie Jehowy w swoich polemikach z Kościołem. W dzisiejszej Ewangelii otrzymujemy najbardziej autentyczny komentarz odnoszący się do tego fragmentu, komentarz wypowiedziany przez samego Syna Bożego! Pan Jezus wprawdzie nie wyjaśnia samego określenia Jestem, który jestem, byłoby to wówczas bluźnierstwo. Wypowiadać to imię mógł tylko jeden raz w roku arcykapłan w miejscu najświętszym! Niemniej Pan Jezus wskazuje na zasadniczy sens tego fragmentu.
Pan Jezus odwołuje się to tego testu, aby wykazać, że istnieje zmartwychwstanie, albo mówiąc inaczej – życie wieczne. Otóż cała argumentacja Pana Jezusa zawiera się w zdaniu: Nie jest On Bogiem umarłych, lecz żywych (Mk 12,27), które stanowi wniosek z wypowiedzi samego Boga o sobie: Ja jestem Bóg Abrahama, Bóg Izaaka i Bóg Jakuba. W naszym języku nie jest to jednoznaczny argument. Zdanie: Ja jestem Bóg Abrahama, Bóg Izaaka i Bóg Jakuba, może bowiem znaczyć: „Jestem Bogiem, który był Bogiem Abrahama, Izaaka i Jakuba” i dlatego nie wynika z niego jednoznacznie, że Abraham, Izaak i Jakub żyją obecnie. Inaczej jest jednak w języku hebrajskim i inaczej zatem z biblijnym rozumieniem słowa „jestem”. Biblijne „jestem” jest żywą relacją. Żeby to zrozumieć, warto przeczytać trzeci rozdział Księgi Hioba, który mówi o szeolu, miejscu spoczywania zmarłych. Przebywające w nim postacie są „martwe”, to znaczy nie żyją, ale jednak istnieją! Śmierć w Biblii nie oznacza unicestwienia, ale przejście do „krainy cienia”, czyli miejsca, gdzie człowiek nie spotyka się z Bogiem, nie staje przed Bogiem, czyli nie jest przed Bogiem. „Jestem Bogiem Abrahama…” oznacza zatem żywą więź. Bóg nie może być Bogiem kogoś, kto nie żyje. A jeżeli nawet byłby w szeolu, to Boże „Jestem jego Bogiem” oznacza więź, a zatem życie.
Na ten argument Pana Jezusa saduceusze zamilkli i nie mieli niczego do powiedzenia. Ten argument był dla nich nie do podważenia.
Ale Boże imię Jestem (Jahwe) jest Jego zawołaniem na najdalsze pokolenia, zatem odnosi się także do każdego z nas. O co w nim chodzi? Chodzi o to samo, o co chodziło w życiu Abrahama, Izaaka i Jakuba, o żywą więź. Nie chodzi zatem o samo brzmienie imienia, o nazwę, ale o więź, która daje życie i to życie wieczne. Przez wskazanie na doświadczenie życiowe Patriarchów Pan Jezus chciał, byśmy weszli w taką samą więź zawierzenia i przez to dostąpili życia. On jako Człowiek sam przeszedł tą drogą. Całkowicie zawierzył Ojcu swój los. W sposób dramatyczny wyraziło się to modlitwą na krzyżu: Ojcze w ręce Twoje oddaję ducha mego. A przez to, że uniżył samego siebie, stawszy się posłusznym aż do śmierci – i to śmierci krzyżowej (…) Bóg Go nad wszystko wywyższył i darował Mu imię ponad wszelkie imię (Flp 2,8n).
Dzisiejsze czytania liturgiczne: Tb 3, 1-11. 24-25; Mk 12, 18-27
Dla nas Boże Jestem otrzymuje ostateczny kształt w Jezusie Chrystusie: On jest Bogiem z nami – Emmanuelem. Boże Jestem to po prostu Jezus Chrystus, Boży Syn, który stał się Człowiekiem. Jestem, czyli jestem z wami najdalej, jak tylko można sobie to wyobrazić: jestem z wami aż po bycie jednym z was, aż po postać sługi i śmierć za nas jako przyjaciół. Pan Jezus wyraźnie do tego nawiązuje w swoich wypowiedziach: Gdy wywyższycie Syna Człowieczego, wtedy poznacie, że Ja Jestem (J 8,28). Miłość do końca wyrażona śmiercią na krzyżu stała się w ten sposób najpełniejszym objawieniem Bożego imienia Jestem, który jestem [Jhwh]. Żeby nie było wątpliwości, że nie chodzi jedynie o sam gest miłości, który by jedynie coś dodawał do naszego życia, a nie był konieczny, Pan Jezus mówi wyraźnie: Jeżeli bowiem nie uwierzycie, że Ja Jestem, pomrzecie w grzechach swoich (J 8,24). Jego Ja Jestem ma zatem charakter rozstrzygający: albo życie, albo śmierć, zgodnie z biblijnym pojęciem życia. Jest to zatem Boże Jestem.
W tym kontekście „poznać imię Boga” albo „wezwać imię Boga” oznacza wejście w taką żywą więź, którą tu na ziemi wyraża nasze posłuszeństwo. Z jednej strony chodzi o posłuszeństwo Jego przykazaniom, ale rozumianym nie jako przepisy prawa, lecz wskazania autentycznego życia. Tego jak należy podejść do przykazań, trzeba się uczyć od Pana Jezusa z Jego komentarza do nich z tak zwanego „Kazania na górze”. Z drugiej strony, co wydaje się ważniejsze i bardziej żywotne, należy być posłusznym Jego głosowi, który do nas dochodzi przez sumienie w żywym dialogu z Nim.
Dialog ten prowadzimy przez modlitwę, a właściwie ona sama jest tym dialogiem. Przyjmuje ona nieraz dramatyczny wymiar sporu o prawdę i dobro. Ale do takiego sporu Bóg nas wręcz zachęca: Chodźcie i spór ze Mną wiedźcie – mówi Pan. Choćby wasze grzechy były jak szkarłat, jak śnieg wybieleją; choćby czerwone jak purpura, staną się jak wełna (Iz 1,18). Przykład takiego sporu mamy w modlitwie Sary, córki Raguela z Ekbatany z Medii oraz Tobiasza starszego. Ich życie naznaczone było cierpieniem niezasłużonym. Dlaczego?! Modlitwa w dramatycznej sytuacji z jednoczesnym zawierzeniem Bogu dosięga Go i przynosi uzdrowienie całej sytuacji – Bóg posyła archanioła Rafała, aby uleczyć obydwoje: Tobiasza i Sarę.
Bóg przychodzi, aby dać życie, a nie śmierć: Nie jest On Bogiem umarłych, lecz żywych. Ta prawda odnosi się także do nas. W Eucharystii dotykamy tajemnicy obdarowywania nas życiem.
Komentarze liturgiczne na każdy dzień roku –zerknij tutaj i wybierz to, co najbardziej cię interesuje 
Włodzimierz Zatorski OSB | Jesteśmy ludźmi
Źródło: ps-po.pl, 03 czerwca 2015
Autor: mj