Przejdź do treści
Przejdź do stopki

WSI sypią

Treść

Stopień zagrożenia obecnych służb wywiadowczych i kontrwywiadowczych (WSI) inwigilacją przez środowiska przestępcze i obcy wywiad jest duży - uważa Antoni Macierewicz, pełnomocnik rządu ds. organizacji Służby Kontrwywiadu Wojskowego. Choć komisja zajmująca się weryfikacją żołnierzy WSI rozpocznie pracę dopiero w poniedziałek, do wiceministra obrony już zgłaszają się świadkowie nieprawidłowości w funkcjonowaniu formacji.
- Trzeba na nowo określić zadania tych służb, ocenić możliwości kadrowe i potencjał rzeczowy. Zadania te mają wykonać pod moim kierownictwem komisja likwidacyjna i weryfikacyjna oraz biuro pełnomocnika - mówi Antoni Macierewicz.
Do 7 sierpnia żołnierze Wojskowych Służb Informacyjnych mają czas na złożenie oświadczeń, którymi zajmie się komisja weryfikacyjna. Ci z dotychczasowych funkcjonariuszy WSI, którzy chcą pracować w nowych służbach, muszą ujawnić komisji, czy wbrew ustawie ujawniali tajemnice służby, czy wiedzieli o jakimś przestępstwie WSI, czy wpływali bezprawnie na władze lub prowadzili tajną współpracę z przedsiębiorcą lub dziennikarzem. Część z funkcjonariuszy WSI już kontaktuje się z biurem pełnomocnika ds. utworzenia nowych służb kontrwywiadowczych, przekazując informacje o nieprawidłowościach i przestępczej działalności WSI, której byli świadkami.
- Tak, to prawda, ale szczegółów nie mogę ujawnić - zaznacza Macierewicz.
Służba Wywiadu Wojskowego i Służba Kontrwywiadu Wojskowego będą służbami cywilnymi, w których zatrudnienie znajdzie ok. 1,3 tys. osób. W nowych formacjach znajdą się również funkcjonariusze, którzy pozytywnie przejdą procedurę weryfikacyjną. Macierewicz zapewnia, że w tworzonym kontrwywiadzie wojskowym nie będzie miejsca dla osób, które w przeszłości współpracowały w jakikolwiek sposób ze służbami specjalnymi PRL.
- Nie widzę sensu zatrudniania w nowych służbach wojskowych agentów Służby Bezpieczeństwa - mówi.

Samoobrona jak SLD
Ustawy o nowych służbach wojskowych zostały zaskarżone do Trybunału Konstytucyjnego przez posłów SLD. Postkomuniści, którzy od samego początku intensywnie sprzeciwiali się likwidacji WSI, twierdzą, że nowe służby będą działać sprzecznie z Konstytucją. Od kilku dni również Samoobrona, która wcześniej poparła pakiet ustaw likwidujących WSI i tworzących nowe służby, kwestionuje uprawnienia koordynatora służb specjalnych do nadzoru nad służbami wywiadu i kontrwywiadu. Co ciekawe, Samoobrona, identycznie jak SLD, krytykuje ostatnio również inną ważną ustawę powołującą Centralne Biuro Antykorupcyjne, choć wcześniej opowiedziała się za jej przyjęciem podczas sejmowego głosowania. A politycy prawicy przypominają, że podczas niedawnych prac nad nowelizacją ustawy lustracyjnej Samoobrona - choć werbalnie popierająca lustrację - złożyła (odrzucone przez Sejm) poprawki, które mogły zablokować procedury ujawniania agentów i konfidentów SB.
Powołanym w 1991 r. WSI zarzucano wiele nieprawidłowości, m.in. brak weryfikacji z lat PRL, udział w aferze FOZZ, nielegalny handel bronią, "dziką lustrację". Ostatnio ujawniono, że w pierwszej połowie lat 90. WSI inwigilowały też Radosława Sikorskiego. Kilka miesięcy temu podczas audycji w Radiu Maryja minister koordynator służb specjalnych Zbigniew Wassermann powiedział, że znane są przypadki przekazywania przez funkcjonariuszy WSI informacji agentom rosyjskiego wywiadu. Wassermann mówił również, że do dziś nie udało się rozbić powiązań niektórych funkcjonariuszy WSI z KGB i GRU.
Macierewicz potwierdza, iż według posiadanych przez niego informacji stan zagrożenia obecnych służb kontrwywiadowczych przez środowiska przestępcze, powiązania polityczne lub też infiltrację przez obcy wywiad jest duży. Potwierdzają się również informacje ministra koordynatora służb specjalnych o współpracy niektórych funkcjonariuszy WSI z obcym wywiadem.
Zgadzam się z opinią ministra Wassermanna - przyznaje Macierewicz.
Wojciech Wybranowski

"Nasz Dziennik" 2006-08-01

Autor: wa