Przejdź do treści
Przejdź do stopki

WSI - reaktywacja

Treść

Rządowy projekt noweli do ustawy o Służbie Kontrwywiadu Wojskowego i Służbie Wywiadu Wojskowego, który pozwoli na powrót do czynnej służby funkcjonariuszy skompromitowanych Wojskowych Służb Informacyjnych, zacznie obowiązywać z datą wsteczną, od 1 lipca. Zdaniem polityków PiS, projekt przygotowany przez Ministerstwo Obrony Narodowej jest niezgodny z Konstytucją i - prowadząc do swoistej reaktywacji WSI - zwiększa zagrożenie dla bezpieczeństwa państwa. PiS zapowiada zaskarżenie ustawy do Trybunału Konstytucyjnego, a ten już wczoraj rozpatrując skargę polityków SLD na likwidację WSI, uznał, że likwidacja WSI i powołanie nowych służb były zgodne z prawem. Za niekonstytucyjne Trybunał uznał jedynie niektóre zapisy noweli pozwalającej na przygotowanie i odtajnienie raportu z weryfikacji WSI. Sędziowie zaznaczyli jednak stanowczo - prezydent miał prawo raport ujawnić.

Koalicja PO - PSL przegłosowała rządowy projekt zmieniający zasady weryfikacji żołnierzy Wojskowych Służb Informacyjnych, zapewniając powrót do czynnej służby wojskowej tych funkcjonariuszy WSI, którzy nie zostali zweryfikowani. Zgodnie z decyzją Sejmu, byli żołnierze WSI, czekający na wydanie stanowiska Komisji Weryfikacyjnej, będą mogli pozostawać w rezerwie kadrowej dłużej niż ustawowe dwa lata. Nowe przepisy zakładają, że żołnierze, którzy wykonują obowiązki w SKW lub SWW, a nie są wyznaczeni na stanowiska w tych służbach, przy realizowaniu zadań posiadaliby wszelkie uprawnienia i podlegali wszystkim obowiązkom, tak jak osoby formalnie wyznaczone na stanowiska służbowe. W toku sejmowych prac okazało się, że nieprawdziwe są informacje podawane przez niektóre media, m.in. "Gazetę Wyborczą" czy "Dziennik", w których informowano o "wielkiej" liczbie (od 800 do 1000) żołnierzy WSI czekających na weryfikację. W rzeczywistości weryfikacja nie objęła ok. 230 osób.
Nowa ustawa zmienia zasady weryfikacji żołnierzy WSI - zamiast dwunastoosobowego zespołu niezależnych ekspertów, będzie po 30 czerwca działać zespół pełnomocników złożony z cywilnych ekspertów i żołnierzy zawodowych. Nowa komisja podlegać ma MON.
- Gdyby nie ta ustawa, sytuacja żołnierzy, którzy złożyli oświadczenia dla komisji, a nie mają od niej żadnej decyzji, byłaby bardzo trudna - przekonuje poseł Paweł Graś (PO).
Cała sprawa budzi jednak liczne kontrowersje - przede wszystkim związane z działaniem ustawy wstecz. Już dziś wiadomo, że nie wejdzie ona w życie przed 1 lipca, a od tego dnia miałaby zacząć obowiązywać. A to oznacza, że pogwałcona zostanie jurysdykcyjna zasada: "prawo nie działa wstecz".
Zdaniem posłów PiS, rządowy projekt przyjęty przez Sejm jest sprzeczny z Konstytucją. Parlamentarzyści powołują się przy tym na opinię prof. Krystyny Pawłowicz z UW. Jej zdaniem, sprzeczne z Konstytucją jest pozbawienie prezydenta wpływu na bezpieczeństwo państwa przez to, iż nie będzie miał swych przedstawicieli w nowej komisji kwalifikacyjnej, która przejmie zadania komisji pod przewodnictwem Olszewskiego, kończącej działania 30 czerwca. PiS zapowiada też, że rządową nowelę zaskarży do Trybunału Konstytucyjnego.
- Jeśli będzie tak, że premier nie zmieni stanowiska, nic innego nam nie pozostanie jak Trybunał Konstytucyjny. Myślę, że to oczywiste, że to jest sprawa, która w rygorach standardu prawnego jest do wygrania, obiecujemy, że z tej drogi skorzystamy - mówił poseł Zbigniew Wassermann (PiS), członek sejmowej speckomisji.
Z kolei inny poseł PiS Jarosław Zieliński ocenił, że usiłuje się zmienić ratio legis ustawy, tej, która jest zmieniana, poprzez odejście od trybu weryfikującego byłych żołnierzy WSI poprzez Komisję Weryfikacyjną.
MON zaprzecza, jakoby nowelizacja ustawy umożliwiała powrót do służby żołnierzom WSI negatywnie zweryfikowanym. "Nie jest prawdą, że rządowy projekt nowelizacji ustawy tworzącej SKW i SWW umożliwia powrót do służby negatywnie zweryfikowanym żołnierzom WSI. Dotychczasowe decyzje kończącej swoją działalność Komisji Weryfikacyjnej zostaną utrzymane w mocy, co gwarantuje, że żołnierze WSI negatywnie zweryfikowani nie wrócą do służby" - czytamy w oświadczeniu płk. Cezarego Siemiona z MON. Ale z zapisów w druku 571 rządowej propozycji można wnioskować, że ich realizacja doprowadzi do ponownego zagospodarowania byłych żołnierzy WSI. MON przekonuje również, że prezydent nie został wyłączony z procesu weryfikacji. "Minister Obrony Narodowej zaproponował Panu Prezydentowi udział przedstawiciela głowy państwa w pracach przyszłej komisji weryfikującej żołnierzy WSI" - zapewnia MON. Ale takiego zapisu w ustawie nie ma, choć w dotąd obowiązującym akcie prawnym wyraźnie był zaznaczony udział osób wyznaczonych przez prezydenta w weryfikacji.
Tymczasem wczoraj Trybunał Konstytucyjny rozpatrywał skargę złożoną przez SLD, dotyczącą ustawy likwidującej WSI przygotowanej i zrealizowanej pod rządami Prawa i Sprawiedliwości. SLD kwestionował zapisy, które doprowadziły do powołania w miejsce WSI Służby Kontrwywiadu Wojskowego i Służby Wywiadu Wojskowego. Zdaniem Trybunału skarga SLD jest bezzasadna. Sędziowie uznali bowiem, że Konstytucja nie zakazuje zmiany usytuowania kontrwywiadu i wywiadu wojskowego, odrzucili również zarzut, że żołnierze WSI, którzy chcieli przejść do nowych służb, utworzonych w ich miejsce, musieli samooskarżać się w oświadczeniach dla Komisji Weryfikacyjnej.
- Zakaz samooskarżania się dotyczy tylko postępowań represyjnych, które kończą się wymierzeniem kary, a postępowania przed Komisją Weryfikacyjną nie mają takiego charakteru - uzasadniał sędzia Janusz Niemcewicz.
Na zbadanie drugiej skargi dotyczącej zgodności z Konstytucją prezydenckiej nowelizacji pozwalającej na odtajnienie i upublicznienie raportu z weryfikacji WSI w kuluarach Trybunału oczekiwała spora grupa byłych funkcjonariuszy WSI; wojskowi pojawili się też w nocy z czwartku na piątek w kuluarach Sejmu, gdzie odbyło się pierwsze czytanie rządowego projektu. Ostatecznie Trybunał Konstytucyjny uznał, że prezydent miał prawo ujawnić raport z weryfikacji WSI, jednak część zapisów ustawy pozostaje w sprzeczności z Konstytucją. Za takie Trybunał uznał m.in.: brak możliwości odwołania do sądu dla osób wymienionych w raporcie jako agenci i współpracownicy WSI, brak dostępu do akt komisji dla weryfikowanej osoby, a także niewysłuchanie danej osoby przez Komisję Weryfikacyjną.
Wojciech Wybranowski
"Nasz Dziennik" 2008-06-28

Autor: wa