Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Wreszcie śledztwo w sprawie Katynia?

Treść

Prezes Instytutu Pamięci Narodowej w ciągu najbliższych kilku tygodni ma zadecydować, czy będzie wszczęte polskie śledztwo w sprawie wymordowania przez władze sowieckie polskich oficerów w 1940 r. Rozpoczęcia takiego postępowania - odrębnego od rosyjskiego, które jak na razie nie przyniosło żadnych efektów - już od dawna domagają się organizacje katyńskie i rodziny ofiar.
Obradujące wczoraj kolegium Instytutu Pamięci Narodowej przychyliło się do propozycji wszczęcia przez Polskę śledztwa w sprawie katyńskiej, jednak ostateczną decyzję pozostawiono w gestii prezesa Instytutu. Leon Kieres zapowiedział, że podejmie ją w ciągu najbliższych kilku tygodni, a przedtem przeprowadzi konsultacje z prezydentem i rządem z powodu, jak się wyraził, wagi sprawy dla stosunków polsko-rosyjskich.
- Być może doczekamy się tego, o co wszyscy przez tyle lat walczyli i o czym marzyli, zwłaszcza ci, którzy stracili tam bliskich - skomentował te doniesienia Andrzej Melak, działacz Komitetu Katyńskiego. Jego zdaniem, na zmianę stanowiska prezesa, który jeszcze kilkanaście dni temu stwierdził w telewizji, że nie można wszcząć odrębnego od rosyjskiego śledztwa, wpłynęły naciski organizacji katyńskich oraz złożenie w IPN ponad 5 tys. podpisów w tej sprawie. Melak jest jednak zaniepokojony zapowiedzianymi przez prezesa Instytutu konsultacjami. - Tak jakby zbrodnia katyńska zależała od jakichkolwiek stosunków - ocenił Melak. - Zbrodnia jest zawsze zbrodnią i wymaga oceny oraz osądzenia tak jak każda inna, niezależnie od tego, jakie są stosunki - dodał.
Rosyjskie śledztwo prowadzone jest już od 1990 r. Niestety, jak do tej pory nie przyniosło konkretnych rezultatów, a od kilku lat jest praktycznie w zastoju. Pojawiają się głosy, że może zostać w ogóle zakończone.
Przypomnijmy, że polskie śledztwo w sprawie katyńskiej zostało wszczęte w 1993 r. przez ówczesnego ministra sprawiedliwości Jana Piątkowskiego mimo sprzeciwu ówczesnej premier Hanny Suchockiej. Niestety, po przejęciu rządów przez postkomunistów, w wyniku działań nowego szefa tego resortu Włodzimierza Cimoszewicza, zakończono je w 1995 r.
Zenon Baranowski
Nasz Dziennik 29-04-2004

Autor: DW