Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Wrak nadal niszczeje

Treść

Śledztwo w sprawie niszczenia wraku samolotu, który rozbił się pod Smoleńskiem, może także objąć kwestie wynikające z formy jego obecnego zabezpieczenia. O tym, że jest ono niezadowalające, a wrak wciąż jest narażony na uszkodzenia, są przekonani eksperci i pełnomocnicy rodzin ofiar.
- Obecne zabezpieczenie wraku jest absolutnie niezadowalające - podkreśla mec. Rafał Rogalski reprezentujący kilka rodzin ofiar tragedii. Dodaje, że szczątki samolotu powinny być od samego początku składowane w hangarze, względnie powinno się zabudować nad nim prowizoryczny quasi-hangar, a nie tylko przykryć brezentem.
Eksperci podkreślają, że wrak powinien być przechowywany w temperaturze pokojowej i pod zadaszeniem, a nie pozostawać przykryty plandeką, co sprzyja korozji. - Fragmenty wraku powinny być przechowywane pod zadaszeniem tak, by zabezpieczyć je przed działaniem czynników atmosferycznych - uważa prof. dr hab. inż. Ryszard H. Kozłowski z Instytutu Inżynierii Materiałowej Politechniki Krakowskiej. Dodaje, że cały czas we wraku następują procesy korozyjne i inne formy przechowywania tylko temu sprzyjają.
W ocenie Rogalskiego, nie jest wykluczone, że śledztwo obejmie też kwestię dalszego narażania na zniszczenie wraku poprzez nieodpowiednią formę jego zabezpieczenia. Prokuratura odpowiada, że postępowanie jest na razie na wstępnym etapie i trudno określić, jaki będzie miało zakres. - Gromadzimy materiał. W którą stronę pójdzie śledztwo, trudno powiedzieć - mówi rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie Monika Lewandowska.
Śledztwo w sprawie podejrzenia niszczenia wraku po zawiadomieniu mecenasa Rogalskiego zostało właśnie wszczęte przez Prokuraturę Okręgową w Warszawie. - Śledztwo dopiero jest w fazie wstępnej, na razie prokuratorzy nie wykonali jeszcze żadnych czynności - wyjaśnia prokurator Dariusz Ślepokura.
Postępowanie oparto na art. 239 kodeksu karnego mówiącym o utrudnianiu postępowania karnego poprzez pomaganie sprawcy przestępstwa uniknięcia odpowiedzialności karnej, m.in. poprzez zacieranie śladów przestępstwa.
Lewandowska informuje, że zwrócono się do prokuratury wojskowej o dodatkowe materiały, m.in. o informację, czy wrak został uznany za materiał dowodowy. Z kolei do stacji telewizyjnych skierowano wniosek o przekazanie materiału filmowego przedstawiającego cięcie wraku przez służby rosyjskie na miejscu katastrofy.
W dalszym toku śledztwa należy się spodziewać skierowania przez polskich śledczych do strony rosyjskiej wniosku o pomoc prawną. W swoim wniosku Rogalski domaga się powołania biegłych w celu ustalenia, jakie zniszczenia wraku powstały po katastrofie i jak rzutuje to na badanie szczątków maszyny. Chce także przesłuchania Rosjan, którzy uczestniczyli w przenoszeniu i układaniu "obrysu" tupolewa. Rosjanie tłumaczyli przecinanie wraku koniecznością jego przetransportowania.
Szczątki samolotu spoczywały pod gołym niebem na płycie lotniska przez pół roku. Dopiero na początku października zostały przykryte brezentową plandeką i otoczone płotem.
ZB
Nasz Dziennik 2010-12-16

Autor: jc