Wokół obrazu "Chrystus Miłosierny"
Treść
Z Izabelą Suchocką, kustoszem wystawy "Wokół obrazu 'Chrystus Miłosierny' Ludomira Sleńdzińskiego", prezentowanej do końca września br. w Galerii im. Sleńdzińskich w Białymstoku, rozmawia Adam Białous Jakie jest główne założenie prezentowanej ekspozycji? - Wystawa została przygotowana i zaprezentowana w czasie nieprzypadkowym. Przede wszystkim szybko zbliżają się w naszym mieście wielkie uroczystości związane z wrześniową beatyfikacją ks. Michała Sopoćki. W związku z tym od jakiegoś czasu po parafiach archidiecezji białostockiej peregrynuje obraz Chrystusa Miłosiernego autorstwa Ludomira Sleńdzińskiego. Chcemy przybliżyć zwiedzającym postać i dzieło autora tego wizerunku, który na stałe przebywa w białostockiej katedrze. Na wystawie pokazujemy również szerzej twórczość religijną tego wybitnego artysty. Zaprezentowaliśmy 30 dzieł jego autorstwa, które znajdują się w kościołach na terenie Polski. Ludomir Sleńdziński pochodził z wileńskiej rodziny, której przedstawiciele od kilku pokoleń zajmowali się malarstwem. Ojciec Ludomira - Wincenty Sleńdziński, jest twórcą przepięknych dzieł o tematyce religijnej. Chcemy również, poprzez ekspozycję, opowiedzieć o spowiedniku Siostry Faustyny księdzu Michale Sopoćce, który po wojnie mieszkał w Białymstoku, tu zmarł, a jego szczątki znajdują się w białostockim sanktuarium Miłosierdzia Bożego. Oprócz obrazu Ludomira Sleńdzińskiego na wystawie znajdują się jeszcze dwa wizerunki Chrystusa Miłosiernego. - Te dwa wizerunki Chrystusa Miłosiernego są również czczone w Polsce i na świecie, dlatego je tutaj przedstawiamy, razem z biografiami ich twórców. W układzie chronologicznym pierwszy obraz Jezusa Miłosiernego w roku 1934 wykonał Eugeniusz Kazimierowski. Obecnie wizerunek ten, malowany według wskazówek św. Faustyny Kowalskiej, znajduje się w sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Wilnie. Kazimierowski w ostatnim etapie swojego życia mieszkał w Białymstoku i jest pochowany na białostockim cmentarzu farnym. Drugi obraz, który czczony jest dziś w Łagiewnikach, powstał w roku 1943. Jego autorem jest Adolf Hyła. Który wizerunek Jezusa Miłosiernego był najbliższy sercu księdza Sopoćki? - Kapłan najbardziej cenił obraz Kazimierowskiego. Uczestniczył nawet w malowaniu tego pierwszego wizerunku Chrystusa Miłosiernego. Razem z Siostrą Faustyną przez pół roku, kiedy powstawał obraz, udzielali wskazówek malarzowi. Ksiądz Sopoćko i Kazimierowski mieszkali w Wilnie w tym samym domu. Spowiednik św. Faustyny pozował nawet artyście w albie. Malarz prosił go o to, aby dobrze odtworzyć układ fałd alby. Który z obrazów wzbudzał najwięcej zastrzeżeń ks. Sopoćki? - Ksiądz Sopoćko opracował wytyczne teologiczne, jak obraz Chrystusa Miłosiernego powinien wyglądać. Najmniej z tymi wytycznymi zgadzał się wizerunek wykonany przez Adolfa Hyłę, który malował go jedynie na podstawie lektury opisów zawartych w "Dzienniczku" Siostry Faustyny. Hyła namalował w sumie ponad 200 wizerunków Chrystusa Miłosiernego z różnymi tłami, np. kwiatów, krajobrazów czy fabryk. Wizerunek z Łagiewnik, po interwencji ks. Michała Sopoćki, zyskał ciemne tło i posadzkę pod stopami Jezusa. Jak doszło do powstania wizerunku Chrystusa Miłosiernego autorstwa Ludomira Sleńdzińskiego? - Kiedy Episkopat Polski wydał wytyczne, które nakazywały usuwać wizerunki Jezusa Miłosiernego z kościołów, ponieważ ani objawienia Faustyny, ani kult nie został jeszcze zatwierdzony przez Stolicę Apostolską, ksiądz Michał Sopoćko, chcąc uratować obraz, postanowił nadać mu wyraźny teologiczny charakter. Na sprowadzenie obrazu Kazimierowskiego z Wilna nie było szans. W związku z tym w roku 1954 za zgodą Episkopatu kapłan ogłosił konkurs plastyczny na namalowanie obrazu Chrystusa Miłosiernego, który byłby zgodny ze wszystkimi wskazówkami teologicznymi, a jednocześnie byłby dziełem sztuki. Konkurs ten wygrał Ludomir Sleńdziński. Jego przedstawienie Chrystusa Miłosiernego zostało oficjalnie zatwierdzone do kultu przez Episkopat Polski. Wystawa wiele uwagi poświęca postaci księdza Michała Sopoćki. - Osobnym tematem ekspozycji jest właśnie postać księdza Michała Sopoćki, a to głównie w związku z jego beatyfikacją, która 28 września nastąpi w Białymstoku. Osoby przybywające na uroczystości, jeśli odwiedzą naszą galerię, będą miały okazję dowiedzieć się nieco więcej na temat tej wybitnej postaci, zobaczyć pozostałe po niej osobiste pamiątki. Na wystawie prezentujemy m.in. szczegółowy życiorys księdza, oryginalny list napisany przez księdza do Ludomira Sleńdzińskiego oraz bardzo ciekawy portret spowiednika Siostry Faustyny, namalowany w roku 1966 farbą olejną przez Ludomira Sleńdzińskiego. Na obrazie orędownik kapłan trzyma w rękach Pismo Święte otwarte na Psalmie 91. Ten portret jest o tyle nietypowy, iż przedstawia księdza Michała Sopoćkę bez charakterystycznych okrągłych okularów, do których przyzwyczaiły nas popularne wizerunki tego kapłana. Dzięki temu, a także za sprawą ogromnego talentu artysty portret Sleńdzińskiego bardzo wiernie oddaje prawdziwe rysy twarzy kapłana, odzwierciedlające głębię jego duszy. Dziękuję za rozmowę. "Nasz Dziennik" 2008-07-14
Autor: wa