Wojna z wulgaryzmami
Treść
Strażnicy miejscy w Olsztynie karzą od wczoraj wysokimi mandatami osoby, które publicznie przeklinają.
Olsztyn jest już drugim miastem w województwie warmińsko-mazurskim, które postanowiło przeciwstawić się używaniu wulgaryzmów. W Elblągu osobami używającymi publicznie przekleństw zajęła się policja. Funkcjonariusze wystawiają nawet kilkaset mandatów miesięcznie. Tylko w styczniu wypisali ich 300 na łączną sumę 18 tys. zł.
Do walki ze złym słownictwem włączyli się spontanicznie księża z parafii Warmii i Mazur. Podczas niedzielnych kazań nawołują oni wiernych do porzucenia złych nawyków językowych i upominania w tej kwestii innych.
Od wczoraj za używanie wulgaryzmów w miejscach publicznych w Olsztynie można zostać ukaranym mandatem w wysokości od 20 do 500 złotych. Strażnicy miejscy egzekwują w ten sposób artykuł 141 kodeksu wykroczeń, który wyraźnie zakazuje używania obelżywych słów w miejscach publicznych. Jarosław Lipiński, zastępca komendanta straży miejskiej, twierdzi, że do podjęcia zdecydowanych kroków w walce o czystość języka polskiego zdopingowały ich liczne skargi mieszkańców Olsztyna, którzy zmuszeni są często wysłuchiwać w miejscach publicznych takich słów, że aż uszy więdną.
Adam Białous
"Nasz Dziennik" 2005-03-04
Autor: ab