Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Wojna w Iraku napędza terror

Treść

Konflikt iracki stał się "spustem" dla islamskich terrorystów na całym świecie - dowiadujemy się z częściowo odtajnionych fragmentów wspólnego raportu amerykańskich agencji wywiadowczych. Eksperci z National Intelligence Estimate (NIE) twierdzą, że wojna w Iraku przyczyniła się do rekrutowania "zwolenników globalnego dżihadu" na całym świecie. Biały Dom usiłuje odeprzeć zarzuty swoich oponentów twierdzących, że to właśnie zainicjowana przez niego wojna w Iraku doprowadziła do wzrostu zagrożenia terroryzmem.
Prezydent George W. Bush obiecał już jak najszybsze odtajnienie najważniejszych fragmentów raportu po tym, jak w ostatnich dniach duża jego część przeciekła do amerykańskich mediów. Bush z naciskiem podkreślił, że nie zgadza się ze swoimi polemistami, którzy twierdzą, że "wszczęcie wojny w Iraku było błędem". Odtajniony wczesnym rankiem czasu polskiego raport NIE jest zbiorem analiz dokonanych przez wszystkie 16 amerykańskich agencji wywiadowczych. Eksperci zwracają jednak uwagę, że kluczowe tezy raportu stanowią "propagandową amunicję" zarówno dla zwolenników wojny w Iraku, jak i dla jej przeciwników. Stacja BBC zwraca uwagę, że "bojownicy dżihadu, którzy zmuszani są do opuszczenia Iraku, inspirują innych, by ich naśladowali i rozszerzają terror w całym regionie". "Dżihadyści, chociaż ogólnie stanowią mały procent muzułmanów, szybko zyskują naśladowców tak, że wzrasta ich liczba i rozproszenie na całym świecie" - czytamy w analizie NIE.
Jak stwierdziła agencja AP, prawie wszystkie oceny obecnej sytuacji zawarte w raporcie są złe i kontrastują z opiniami prezydenta USA George'a W. Busha i jego administracji, że w ostatnich latach świat stał się bezpieczniejszy.
JS

"Nasz Dziennik" 2006-09-28

Autor: wa