Wojna premiera z prezydentem
Treść
Wbrew zapowiedziom z USA, gdzie przebywa z wizytą premier Ukrainy Wiktor Janukowycz, że jego relacje z prezydentem Ukrainy Wiktorem Juszczenką są prawie wzorowe, ostatnie wydarzenia pokazały, iż rozpoczęli oni regularną wojnę polityczną. Ministra spraw zagranicznych Ukrainy Borysa Tarasiuka, który został mianowany na to stanowisko przez prezydenta, a 1 grudnia zdymisjonowany przez parlament, nie wpuszczono wczoraj na posiedzenie rządu. Przedstawiciele kancelarii prezydenta i sam minister twierdzą, że decyzja jest bezprawna.
Podkreślają, że postanowieniem sądu kijowskiego uchwała Rady Najwyższej Ukrainy jest nieważna i Borys Tarasiuk został przywrócony na stanowisko szefa MSZ. Jednak gdy minister Tarasiuk próbował wejść na wczorajsze posiedzenie gabinetu ministrów, pierwszy wicepremier Mykoła Azarow zakazał mu wstępu na salę posiedzeń, chociaż Tarasiuk pokazał uchwałę sądową i dekret prezydenta, według którego minister spraw zagranicznych ma nadal wykonywać swoje obowiązki.
Przedstawiciel prezydenta w rządzie Arsenij Jaceniuk próbował zażegnać konflikt, jednak bezskutecznie. Z kolei przedstawiciel rządzącej Partii Regionów Ukrainy Anatolij Tołstouchow oświadczył, że do uregulowania tej kwestii obowiązki ministra spraw zagranicznych będzie pełnił dotychczasowy pierwszy zastępca Wołodymyr Ohryzko, związany z PRU.
Również ministrowi obrony, mianowanemu przez Juszczenkę, Anatolijowi Hrycence odmówiono wczoraj udziału w posiedzeniu rady ministrów.
Obaj ministrowie są największymi zwolennikami integracji Ukrainy z NATO. Przeciwni są temu natomiast politycy PRU, chcący związać kraj z Rosją.
Niezdecydowana polityka Wiktora Juszczenki ułatwiła oligarchom z klanu donieckiego ponowne dojście do władzy. Część obserwatorów politycznych na Ukrainie zapowiada, że niebawem prezydentowi Juszczence pozostanie rola jedynie reprezentacyjna.
Eugeniusz Tuzow-Lubański, Kijów
"Nasz Dziennik" 2006-12-07
Autor: wa