Wojna podzieliła parlament
Treść
Z udziałem gabinetu ministrów na czele z premier Julią Tymoszenko odbyło się uroczyste otwarcie III sesji parlamentu ukraińskiego 6. kadencji. Przedmiotem pierwszego posiedzenia było opracowanie wspólnej rezolucji w sprawie gruzińsko-rosyjskiego konfliktu zbrojnego. Wbrew zapowiedziom, w posiedzeniu nie wziął udziału prezydent Ukrainy Wiktor Juszczenko.
Wiktor Juszczenko podkreślił, że dzisiejszy dzień w Radzie Najwyższej stanie się testem na trwałość demokratycznej koalicji (złożonej z bloku Julii Tymoszenko i bloku Nasza Ukraina-Ludowa Samoobrona). Już pierwsze głosowania wczorajszego posiedzenia pokazały, że rządząca koalicja nie należy do najściślejszych. Parlament przyjął bowiem ustawę, która znacznie upraszcza procedurę impeachmentu prezydenta oraz ogranicza jego kompetencje. Uchwałę przyjęto dzięki zgodnemu głosowaniu rządzącego Bloku Julii Tymoszenko oraz deputowanych z ugrupowań opozycyjnych: prorosyjskiej Partii Regionów Ukrainy i komunistów. Komentatorzy oceniają, że decyzja ta może doprowadzić nawet do rozpadu koalicji.
Ponadto do kolejnych podziałów w ukraińskim parlamencie doprowadziła zaplanowana dyskusja na temat konfliktu na Kaukazie. Przewodniczący opozycyjnej frakcji parlamentarnej Partii Regionów Ukrainy Wiktor Janukowycz uznał oświadczenia niektórych polityków ukraińskich o zagrożeniu terytorialnej integralności Ukrainy ze strony Rosji za bezpodstawne. - Sztucznie tworzono problemy zagrożenia rosyjskiego. W rzeczywistości takie zagrożenie nie istnieje - stwierdził Janukowycz.
Z kolei proprezydencka frakcja parlamentarna Nasza Ukraina-Ludowa Samoobrona w swoich wystąpieniach osądzała rosyjską agresję w Gruzji. Frakcja Bloku Julii Tymoszenko odmówiła ustosunkowania się do wojny na Północnym Kaukazie, dopóki prezydent Ukrainy nie przeprosi premier Tymoszenko za oskarżenie jej o zdradę państwa.
Eugeniusz Tuzow-Lubański, Kijów
"Nasz Dziennik" 2008-09-03
Autor: wa