Wojna o ropę
Treść
Walki w spornych regionach granicznych między Sudanem Południowym i Sudanem. Samoloty Sudanu bombardują pola naftowe.
To najpoważniejsza konfrontacja od ogłoszenia niepodległości przez Sudan Południowy. Samoloty Sudańskich Sił Zbrojnych (SAF) bombardowały wczoraj pola naftowe w stanie Unity. Walki w kilku spornych rejonach przygranicznych wybuchły już w poniedziałek. Ludowa Armia Wyzwolenia Sudanu (SPLA) z Południa oskarża armię z Chartumu o bombardowanie spornych terenów w Jau i Pan Akuach oraz o atak sił lądowych na rejon zwany Teshwin. Północ z kolei oskarża Południe o atak na roponośny graniczny rejon Heglig, do którego prawa roszczą sobie obie strony. Liczba ofiar i skala zniszczeń nie są jeszcze znane. Z powodu starć prezydent Sudanu Omar el-Baszir odwołał planowaną na przyszły tydzień wizytę w stolicy Południa - Dżubie. Obie strony miały rozmawiać o wytyczeniu dokładnej granicy, która mierzy 1800 km, oraz o warunkach korzystania z rurociągu, który prowadzi do portu w Sudanie. W styczniu Sudan Południowy wstrzymał całkowicie wydobycie ropy ze względu na spór o wysokość opłat za korzystanie z rurociągu biegnącego do Port Sudan. Gospodarka Sudanu Południowego, najmłodszego państwa na świecie, w 98 proc. zależna jest od sprzedaży ropy. Jednak rząd w Dżubie postanowił nie wznawiać wydobycia do czasu uzgodnienia warunków z Północą.
Sudan Południowy oddzielił się od Północy w lipcu 2011 roku po trwającej 22 lata wojnie domowej. Po rozdzieleniu 75 proc. zasobów ropy należy do Sudanu Południowego.
ŁS, PAP
Nasz Dziennik Środa, 28 marca 2012, Nr 74 (4309)
Autor: au