Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Wojna banku z rządem

Treść

W Brukseli - wszczęcie przeciwko Polsce procedury o łamanie unijnego prawa, w Polsce - bezprecedensowe usunięcie przez Leszka Balcerowicza z posiedzenia Komisji Nadzoru Bankowego przedstawiciela ministra finansów i niedopuszczenie Skarbu Państwa jako strony w postępowaniu, w Sejmie - zarzuty o partyjną korupcję i wzywanie pomocy Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. To tylko niektóre fragmenty wojny na linii UniCredito Italiano - polski rząd, dotyczącej megafuzji w sektorze bankowym. Ministerstwo skarbu nie chce się zgodzić na połączenie Pekao SA z BPH. Komisja Nadzoru Bankowego odłożyła podjęcie decyzji w sprawie wniosku UCI do przyszłego tygodnia. W tym celu szef KNB Leszek Balcerowicz zwołał na 15 marca nadzwyczajne posiedzenie Komisji.
Dramatyczny przebieg miało wczorajsze posiedzenie Komisji Nadzoru Bankowego w sprawie wniosku UniCredito o zgodę na wykonywanie praw z akcji Pekao SA i BPH, co stanowi wstęp do fuzji obu banków.
Zaraz na wstępie przewodniczący komisji Leszek Balcerowicz, na wniosek włoskiego inwestora, wykluczył z udziału w posiedzeniu swojego zastępcę, wiceministra finansów Cezarego Mecha, reprezentującego w KNB ministra. Później tłumaczył, że wniosek złożył przedstawiciel UniCredito Italiano, a on przychylił się do niego. Uznał, że "zostało dostatecznie uprawdopodobnione", iż Mech nie jest w tej sprawie bezstronny. Gdy wiadomość o tym dotarła na posiedzenie sejmowej komisji skarbu, która właśnie tego dnia omawiała problem UniCredito, większość posłów nie kryła swego oburzenia.
- To skandal! Minister wykluczony na wniosek zagranicznej firmy! - głośno skomentował sprawę poseł Robert Strąk (LPR). Zgoła przeciwne reakcje można było zaobserwować wśród posłów PO. Wiadomość o wykluczeniu Mecha wywołała szeroki uśmiech zadowolenia na twarzy posła Jana Wyrowińskiego.
- Skąd pan wie, że wyłączono go na wniosek zagranicznej firmy? To znaczy, że ma pan przecieki z tajnych obrad komisji. W takich wypadkach zawsze zawiadamiam prokuratora - usiłowała straszyć posła LPR prowadząca obrady posłanka PO Hanna Gronkiewicz-Waltz.
Wskutek wykluczenia Mecha, wprowadzonego do Komisji Nadzoru Bankowego przez obecny rząd, stosunek sił w KNB przechylił się dramatycznie na stronę zwolenników fuzji banków.
Niemal w tym samym czasie z Brukseli nadeszła informacja, iż Komisja Europejska zdecydowała się rozpocząć wobec Polski procedurę naruszenia unijnych przepisów z zakresu rynku wewnętrznego. Jest to efektem sprzeciwu rządu wobec fuzji Pekao SA i BPH. Bruksela uznała, że powoływanie się przez rząd Polski na umowę prywatyzacyjną, która zakazuje fuzji, jest sprzeczne z zasadą swobody przepływu kapitału, będącą jednym z filarów Unii.
Procedura rozpocznie się wysłaniem do Polski listu przez unijną komisarz ds. konkurencji Neelie Kroes, z zapytaniem, na jakiej podstawie rząd blokuje fuzję, skoro KE wydała na nią zgodę. Rząd powinien odpowiedzieć na ten list w ciągu dwóch tygodni, a jeśli KE uzna jego argumenty za niewystarczające, będzie kontynuować postępowanie przeciwko Polsce o łamanie unijnego prawa. Komisja stoi na stanowisku, że zgoda na tak duże fuzje leży w jej kompetencjach.
Obecny na posiedzeniu sejmowej komisji skarbu wiceminister Paweł Szałamacha z MSP przedstawił posłom przyczyny negatywnego stanowiska rządu w sprawie fuzji należących do UniCredito banków Pekao SA i BPH. Poinformował, że w umowie o prywatyzacji Pekao SA, zawartej między UCI a polskim rządem, włoski inwestor zobowiązał się, że przez 10 lat nie podejmie w Polsce działalności bankowej poprzez inny bank. Celem tego zapisu była ochrona konkurencyjności w polskim sektorze bankowym.
- Obecnie inwestor jest niezadowolony z tego zapisu. Jednak podstawowa zasada gospodarki rynkowej brzmi: umów należy dotrzymywać - wyjaśnił minister. Dodał, że Włosi muszą wstrzymać się z fuzją jeszcze trzy lata.
Ponadto UniCredito, które wskutek megafuzji przejęło niemiecki bank HVB będący właścicielem BPH, dążąc obecnie do fuzji Pekao z BPH - zamierza naruszyć umowę HVB z polskim rządem o prywatyzacji BPH. W umowie tej, zawartej w 1998 r., strona niemiecka (HVB) zobowiązała się, że po kupnie polskiego banku BPH nie zlikwiduje go, będzie on prowadził działalność pod własnym szyldem, a jego akcje będą notowane na warszawskiej giełdzie. Tymczasem fuzja z Pekao prowadzi de facto do likwidacji logo BPH.

Przeważył głos Balcerowicza
Po tych wyjaśnieniach wiceminister Szałamacha, wezwany telefonicznie przez minister finansów Zytę Gilowską do stawienia się na posiedzeniu Komisji Nadzoru Bankowego, opuścił w pośpiechu Sejm. Pojawiły się przypuszczenia, że KNB zdecyduje się dopuścić ministra skarbu do postępowania w sprawie wniosku UCI w charakterze strony. Padły za tym jednak tylko trzy głosy - Zyty Gilowskiej, Pawła Pelca oraz Danuty Wawrzynkiewicz. Przeciw byli Leszek Balcerowicz, Wojciech Kwaśniak oraz Ewa Kawecka-Włodarczak. - Przeważył głos przewodniczącego, czyli mój - relacjonował Leszek Balcerowicz na konferencji prasowej po posiedzeniu Komisji. Zaskoczeniem okazał się fakt, że od głosu wstrzymał się szef Komisji Papierów Wartościowych i Giełd Jarosław Kozłowski.
Balcerowicz przyznał, że miał jeszcze dwa wnioski o wykluczenie - jego samego i Wojciecha Kwaśniaka, głównego inspektora nadzoru bankowego, które złożył reprezentujący resort finansów Paweł Pelc. Balcerowicz jednak uznał, że oba... nie spełniają wymogów formalnych. Utrzymywał też, że samodzielnie mógł podjąć decyzję w tej sprawie.
Po wczorajszym posiedzeniu Komisji Nadzoru Bankowego do dziennikarzy wyszła też minister finansów Zyta Gilowska. Oświadczyła, że jest zbulwersowana odsunięciem wiceministra Mecha, jak również tym, że przewodniczący KNB nie dopuścił Skarbu Państwa jako strony w postępowaniu z wniosku UniCredito.
Komisja skarbu wezwała na dzisiejsze posiedzenie Leszka Balcerowicza, by wytłumaczył powody swego działania w związku z toczącym się w KNB postępowaniem dotyczącym UCI.
Rzecznik rządu Konrad Ciesiołkiewicz poinformował, że premier Kazimierz Marcinkiewicz decyzję KNB o niedopuszczeniu Skarbu Państwa do postępowania w sprawie wniosku UniCredito określił jako skandaliczną i niezgodną z prawem.

Szałamacha: zapłacicie za fuzję
Ministerstwo skarbu wystąpiło do KNB z wnioskiem o dopuszczenie w sprawie wniosku UCI w charakterze strony jeszcze w piątek, 3 marca. - Wykazaliśmy nasz interes prawny, wskazując, że decyzje KNB będą miały bezpośredni wpływ na realizację zobowiązań kontraktowych inwestora wobec Skarbu Państwa - powiedział Szałamacha.
- Jeśli KNB zgodzi się na fuzję, Skarb Państwa wystąpi z roszczeniem wobec włoskiego inwestora o zapłatę kar umownych z tytułu złamania umowy prywatyzacyjnej - poinformował wiceminister. - Co zagrozi stabilności finansowej obu banków i wpłynie niekorzystnie na zarządzanie - dodał. Szałamacha powiedział, iż liczy, że KNB pozwoli obu stronom skonfrontować swoje argumenty.
- UniCredito przez fuzję chce właśnie wypełnić umowę z rządem, bo dzięki temu nie będzie prowadziło działalności konkurencyjnej wobec Pekao w Polsce - przekonywała, już po wyjściu ministra, Hanna Gronkiewicz-Waltz. Dodała, że "do tej pory nadzór bankowy tak właśnie interpretował zapisy o zakazie konkurencji" (jako prezes NBP Gronkiewicz-Waltz kierowała kilka lat temu nadzorem bankowym).
- Fuzji nie da się zapobiec, to jak zawracanie kijem Wisły - dowodził Jan Wyrowiński (PO), zachęcając, aby polski rząd raczej skupił się na wynegocjowaniu aneksu do umowy z włoskim inwestorem, w którym uzyska pewne koncesje na rzecz Polski. Wyrowiński skrytykował też taktykę rządu stawiania czoła Brukseli.
- Pieniądze nie śmierdzą, panie pośle, srebrniki też nie śmierdziały. Gdy rząd broni polskiego interesu, to pan wzywa, żeby się poddać! - odparował zarzuty poseł Marek Suski (PiS), podkreślając, że reformy mają służyć naszemu krajowi, a nie tylko zagranicznym inwestorom.
- Nie jesteśmy przeciwko obcemu kapitałowi, ale nie damy się traktować jak kraj Trzeciego Świata - rzucił Suski w kierunku posła Platformy.
Małgorzata Goss



UniCredito finansowało polską partię?
Podczas wczorajszego posiedzenia sejmowej Komisji Skarbu Państwa poseł Zygmunt Wrzodak (niezrzeszony) zwrócił się do ministra Skarbu Państwa, aby ten poprzez służby specjalne sprawdził, czy prawdziwa jest informacja, jakoby jedna z partii politycznych działających w Polsce wzięła kredyt z centrali banku UniCredito w Mediolanie.
- Z moich informacji wynika, że jedna z partii politycznych w naszym kraju przed wyborami do Sejmu zaciągała kredyt w centrali banku UniCredito w Mediolanie, obiecując, że doprowadzi do fuzji między Pekao SA a BPH - powiedział poseł. - Dlatego zwróciłem się na posiedzeniu Komisji Skarbu Państwa do ministra Skarbu Państwa, aby ten zwrócił się do służb specjalnych o zbadanie tego wątku. Dokładnie chodzi o zbadanie, czy były zaciągane kredyty przez partie polityczne działające w Polsce w centrali UniCredito w Mediolanie. Jako poseł miałem prawo zgłosić taką sprawę - wyjaśnił poseł Wrzodak. - Od tego są służby specjalne, aby sprawdzały takie informacje poprzez NBP, nadzór bankowy itd. Służby muszą służyć ministrowi Skarbu Państwa i w ogóle państwu. Dla nich zbadanie takiej sprawy to żaden problem - dodał poseł. Powiedział również, że "Platforma Obywatelska jako jedyna zawzięcie broniła połączenia banków Pekao SA i BPH".
Paweł Tunia

"Nasz Dziennik" 2006-03-09

Autor: ab